Dariusz Kantor: - Każdy z tych chłopaków czuje niedosyt
- Gratuluję trenerowi, na pewno dla nas czuć było, że tutaj w Tarnobrzegu dzieje się coś wielkiego. Od samego rana, czy w tygodniu poprzedzającym, czy w mieście. I było to na boisku widać - mówił po pucharowym meczu Siarki Tarnobrzeg z Wisłą Kraków trener zespołu gospodarzy - Dariusz Kantor.
- Pierwsza połowa dla nas trudna, bo sporo czasu spędziliśmy w obronie niskiej, ale myślę, że nieźle się w niej ze swoich zadań i założeń wywiązywaliśmy. Pierwsza bramka to jakość Rodado w polu karnym. Bardzo duża, czyste uderzenie i przegrywaliśmy 0-1. Na drugą połowę wyszliśmy jeszcze mocniej zdeterminowani, bo myślę, że od początku staraliśmy się grać odważnie. Staraliśmy się, na ile to było możliwe, narzucić swój sposób grania, wysoko piłkę próbowaliśmy odbierać. Myślę, że kilka odbiorów w tej pierwszej połowie było, szczególnie tych Kōsei Iwao. Udawało nam się więc odebrać piłkę zawodnikom Wisły, niestety nie zdobyliśmy bramki. Druga połowa, początek, dostajemy drugą bramkę i wydaje się, że może być już ciężko wrócić do tego meczu, ale po pięknej akcji całego zespołu zdobywamy gola. Od lewej strony, po pięknym zagraniu Kōsei Iwao i Dawid Lisowski zdobywa kapitalną bramkę od słupka. I mamy swój moment. Próbujemy dążyć do bramki wyrównującej. Bramka wyrównująca też kapitalna. Dogranie Kamila Ogorzałego na przedpole i Kōsei Iwao świetnym wolejem kończy akcję. No i żal trochę tej końcówki, bo gramy jednego więcej. Mogliśmy dużo lepiej zarządzać tym meczem, częściej zmieniać stronę, częściej jeszcze być w posiadaniu. Za dużo chcieliśmy pchać się praktycznie stroną, gdzie była piłka. No i zdecydowanie nam trochę tego zabrakło. Też duży błąd przy aucie, ale ja tak też zawsze powtarzam, że stały fragment gry to nie ma znaczenia, czy gramy w równowadze, czy w niedowadze. Po aucie jeszcze chłopaków słońce oślepiło, nie widzieli tej piłki. Straciliśmy tę bramkę i było już za mało czasu. Wisła też mądrze rozegrała te minuty po zdobyciu bramki i nie stworzyliśmy sobie już do końca żadnej sytuacji. Szkoda, że przynajmniej do dogrywki nie doszliśmy. Myślę, że w 11 na 10 mieliśmy szansę przez 30 minut jeszcze ten mecz wygrać. Mimo wszystko jesteśmy zadowoleni z tego, jak się pokazaliśmy. Zdobyliśmy dwie kapitalne bramki, a wielu chłopaków myślę, że pokazało się z bardzo dobrej strony i też zobaczyli jak cienka jest linia pomiędzy zawodnikami grającymi na co dzień w pierwszej lidze, a spokojnie mogliby grać w Ekstraklasie, a zawodnikami, którzy na co dzień grają w trzeciej lidze. Także myślę, że kilku chłopaków naprawdę zrobiło sobie dobrą reklamę. My jako drużyna też się fajnie zareklamowaliśmy i myślę, że miasto też pokazało się tutaj z dobrej strony. Widać, że jest zapotrzebowanie na takie mecze - mówił opiekun Siarki.
- Jeżeli w szatni przewija się najczęściej słowo "szkoda", to znaczy, że postawiliśmy się w Wiśle i że każdy z tych chłopaków czuje niedosyt. Także na pewno dla nas to była świetna przygoda, świetna lekcja, bo myślę, że z takim zespołem jak Wisła - długo nie zagramy. Szczególnie w meczu o coś, o stawkę. Także my musimy zrobić wszystko, żeby jak najszybciej albo po prostu dążyć do tego, żeby dostać się na ten szczebel centralny i żeby tych meczów takich jak dzisiejszy było więcej - zakończył Dariusz Kantor.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Betclic 3. liga: Podlasie Biała Podlaska - Wisła II Kraków 2-0
- « AMP Futbol: Świętowanie przełożone na niedzielę?
- « Koszykarze: Wisła - KS Cracovia 59-64
- « Statystyki meczu: Siarka - Wisła
- Mariusz Jop: - Zadanie wykonane »
- Siatkarki: Wisła - SMS Sparta 2-3 »
- Liga Narodów. Porażka z Portugalią »
- Wisła Kraków Blind Football zdobywa Puchar Polski! »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Wisła lepsza od Zorii
- « Wisła wygrywa z kosowskim Dukagjini
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Zoria Ługańsk
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Dukagjini Klinë
- « Mariusz Jop po meczu z Zorią Ługańsk
- « Wiktor Staszak zawodnikiem Wisły Kraków