Mariusz Jop przed meczem z Górnikiem Łęczna: - Kluczem jest dobra gra w defensywie

Po piątkowym sukcesie i ograniu lidera z Niecieczy przed piłkarzami krakowskiej Wisły zaległe spotkanie z 6. kolejki ligowej z Górnikiem Łęczna. Oto co na konferencji prasowej przed tą potyczką mówił trener zespołu Wisły Kraków - Mariusz Jop.
Pierwsze z pytań dotyczyło składu na potyczkę z Górnikiem oraz tego, czy będzie na to mieć wpływ sytuacja z kartkami, bo aktualnie Alan Uryga, Igor Łasicki oraz Rafał Mikulec zagrożeni są pauzą w kolejnym spotkaniu.
- Tradycyjnie nie mogę zdradzić szczegółów, bo to by świadczyło o tym, jaki będzie prawdopodobny skład. Oczywiście bierzemy to pod uwagę, natomiast jakby głównym kryterium będzie na pewno dyspozycja zawodników - powiedział Jop.
Po meczu w Łęcznej, już w niedzielę Wisła zagra w Płocku, stąd też pytanie, czy trener patrzy na te dwa mecze "blokowo", czy jednak w ogóle nie myślimy dziś o tym, co czekać nas będzie pod koniec bieżącego tygodnia?
- Tak jak mówiłem wcześniej, dla nas najważniejszy jest ten krótkoterminowy cel, czyli najbliższe spotkanie. W tym momencie zupełnie nie zajmujemy się Wisłą Płock. Najważniejszy jest mecz z Łęczną - odparł trener.
Nie sposób było nie wrócić do tego co stało się w piątek, bo też mecz z Bruk-Betem Termaliką śmiało można było określić jako najlepsze spotkanie Wisły Kraków w lidze w tym sezonie.
- Mówimy o tym często, że te zwycięstwa oczywiście bardzo nas cieszą i je szanujemy, doceniamy, natomiast trzeba szybko czyścić głowę i być skoncentrowanym na następnym rywalu. Myślę, że to jest kwestia indywidualna, raz przygotowania zawodników, a dwa też naszej obserwacji, jeżeli jest taka potrzeba, żeby niektórych zawodników trochę zmobilizować, no i to robimy - powiedział szkoleniowiec.
Czy jednak trener Jop nie był zaskoczony tym, jak bardzo jego zespół zdominował w piątek świetnie spisującego się w bieżącym sezonie rywala z Niecieczy?
- Nie odbieram tego w kategoriach zaskoczenia. Myślę, że jeżeli my podążamy tą drogą, którą chcemy podążać i realizujemy zadania, jesteśmy agresywni, jesteśmy blisko rywala z piłką, nie dajemy mu czasu na podjęcie decyzji, jesteśmy uważni, jeżeli chodzi o specyficzne zachowania rywala, to wtedy jesteśmy skuteczni i myślę, że kluczem dla mnie osobiście jest dobra gra w defensywie. I jeżeli tutaj realizujemy zadania, to później mamy dużo sytuacji w atakowaniu - odparł trener.
Kolejne z pytań dotyczyło stałych fragmentów gry i tego, że w specyficznej pierwszej lidze warto mieć z nich jednak lepsze "liczby", w postaci zdobytych bramek. Bo też ostatnio nie było właśnie ze stałych fragmentów klarownych okazji.
- Nie zgodzę się tutaj akurat. W meczu z Siarką strzeliliśmy bramkę po wyrzucie z autu, czyli po stałym fragmencie gry. W meczu z Termaliką sytuację miał Alan, sytuację miał Igor. "Roda" nie trafił praktycznie do pustej bramki po strąceniu "Zwolaka". Ze dwa razy było takie zamieszanie, że przy odrobinie szczęścia, gdyby piłka spadła gdzieś dwa metry w prawo, lub w lewo - do jednego z zawodników, to mielibyśmy klarowną sytuację, więc uważam, że byliśmy bardzo groźni, jeżeli chodzi o stałe fragmenty gry teraz z Termaliką. Oczywiście zabrakło bramki, natomiast to jest kierunek pracy i na pewno będziemy chcieli, żeby te liczby były lepsze, jeżeli chodzi o stałe fragmenty. Natomiast myślę, że byliśmy groźni - uważa Jop.
Latem w Górniku doszło do rewolucji kadrowej, bo odeszło i przyszło po kilkunastu zawodników. Jak i czy zmienił się sposób gry tego zespołu, w porównaniu do poprzedniego sezonu?
- Ja tam nie chcę się cofać jakoś daleko do poprzedniego sezonu. Dla nas jest ważne to, w jaki sposób Górnik gra teraz. Myślę, że charakterystyczne jest to, że jednak trener szuka różnych rozwiązań. To nie jest zespół, który trzyma się jednego schematu, jednego sposobu gry, tylko tych sposobów gry jest wiele. Myślę, że charakterystyczne jest to, że próbują budować od tyłu. Z czego trener Staňo jest znany jeszcze za czasów pracy w Wiśle Płock. Także to jest coś charakterystycznego. Plus specyficzne zachowania dla zespołu. Tu też nie chcę o szczegółach mówić, ale tak jak przed każdym meczem gdzieś to mamy scharakteryzowane i jesteśmy przygotowani na te działania, jeżeli chodzi o naszą grę obronną - odpowiedział szkoleniowiec.
Przed meczem z Bruk-Betem Termaliką trener przyznał, że konsultował rywala z Wiktorem Biedrzyckim, czyli zawodnikiem, który latem dołączył do Wisły, a grał wcześniej w Niecieczy. Czy tym razem Mariusz Jop rozmawiał z niedawnymi zawodnikami Górnika, a więc z Piotrem Starzyńskim, Mateuszem Młyńskim, czy Enisem Fazlagiciem?
- Tym razem nie, bo wyszedłem z założenia, że jest na tyle zmieniony skład rywala, że te rozmowy nie mają większego sensu i to co widzieliśmy w analizach, że jest dużo wariantów w budowaniu i w bronieniu stosowanych przez ten zespół, więc tutaj ten wachlarz jest szeroki i nie było potrzeby jakichś dodatkowych informacji - przyznał Jop.
Trenera zapytano także o zespół rezerw oraz o to, czy w nagrodę za dobry występ szansę na treningi z pierwszą drużyną otrzyma Filip Baniowski?
- Był dzisiaj na treningu, podobnie jak Kuziemka - odparł trener.
Na zakończenie zapytaliśmy jeszcze opiekuna zespołu Wisły o Oliviera Sukiennickiego, który miał do naszego zespołu prawdziwe "wejście smoka", był na początku sezonu mocno eksploatowany, a teraz gra jednak znacząco mniej. Jak więc czuje się ten zawodnik fizycznie i jak znosi obecną sytuację, bo ostatnio nie podniósł się w ogóle z ławki?
- Muszę powiedzieć, że wszyscy zawodnicy, którzy nie grają od początku, bardzo mocno pracują i czekają na swoją szansę, podobnie jest z Olivierem. Zagrał w Tarnobrzegu, zagrał dobrze. I tutaj jeszcze wracając do ostatniego meczu, z jednej strony miałem poczucie, że zespół potrzebował, żeby się wstrzymywać ze zmianami, natomiast z drugiej też miałem taki niedosyt, bo jakby chciałem dać zawodnikom trochę minut. Tym, którzy ciężko pracują na treningu, żeby mogli się zaprezentować, natomiast zawsze dobro zespołu jest najważniejsze, a nie jednostki. Olivier czeka na swoją szansę, jest cierpliwy. Rozmawiam z nim, ale nie tylko z nim, bo podobnie Patryk Gogół, podobnie Duarte, podobnie Mariusz Kutwa, więc tych zawodników jest wielu, którzy ciężko pracują i są gotowi do tego, żeby wejść i pomóc zespołowi. Czy "Baenka", który też wszedł i ostatnio świetnie się zaprezentował - zakończył trener Jop.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Górnikiem Łęczna
- « Łukasz Zwoliński piłkarzem meczu Wisły z Bruk-Betem Termaliką
- « CLJ U-19: Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 2-1
- « Fotogaleria z meczu: Wisła - Bruk-Bet Termalica
- Maciej Kuziemka w kadrze Wisły Kraków »
- Kulisy meczu: Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza »
- Piotr Urban sędzią meczu Górnik Łęczna - Wisła »
- Podsumowanie 13. kolejki Betclic I Ligi »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 28. kolejki Betclic I Ligi
- « Rekord zwycięstw. Odra - Wisła 1-2
- « Enis Fazlagić odchodzi z Wisły Kraków
- « Wisła gra z Odrą! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Drużyna na piątkę! Wisła - Pogoń Siedlce 1-0
- « Wisła odwołała się od żółtej kartki dla Ángela Rodado