Pierwszy remis trenera Jopa. Wisła - GKS Tychy 0-0
Po bardzo słabym występie krakowska Wisła podzieliła się punktami z GKS-em Tychy, remisując to spotkanie 0-0. To pierwszy nierozstrzygnięty mecz od kiedy nasz zespół prowadzi trener Mariusz Jop.
Spotkanie Wisły z GKS-em Tychy kończyło 15. kolejkę bieżącego sezonu I ligi i od początku było - chyba trochę niespodziewanie - dość wyrównaną potyczką. Cóż bowiem z tego, że momentami wiślacy zamykali tyszan na ich połowie, skoro niewiele z tego pod ich bramką wynikało. Wiślakom brakowało precyzji, stąd też nie stwarzali sobie sytuacji podbramkowych. Dogrania były albo niedokładne, albo padały łatwym łupem bramkarza. No i chyba co gorsze - niedokładność przekładała się na straty, co z kolei napędzało akcje gości. Na nasze jednak z kolei szczęście - ci w swoich próbach byli równie niedokładni, więc i oni niewiele mogli zdziałać. Przynajmniej do 33. minuty, gdy to właśnie GKS stworzył sobie sytuację, którą śmiało można określić - najgroźniejszą w pierwszej połowie. Po błędzie Giánnisa Kiakósa dogranie od Jakuba Bierońskiego przeszło wzdłuż naszej bramki, ale blisko do tego, aby nabiec na piłkę, był Daniel Rumin. Można powiedzieć, że "wróciliśmy z dalekiej podróży". Zresztą w minucie 36. znów błąd Kiakósa dał przyjezdnym rzut wolny, ale uderzenie ze stojącej piłki Marko Dijakovicia pewnie wyłapał Patryk Letkiewicz. Nie minęły dwie kolejne minuty, a nasz bramkarz musiał też bronić do boku celną próbę Jakuba Tecława. Wiślacy na niewątpliwą przewagę GKS-u w tej części meczu odpowiedzieli z rzutu wolnego w 41. minucie, ale piłka po próbie Ángela Rodado trafiła tylko w mur, a choć dopadł do niej jeszcze Mariusz Kutwa, to zamiast oddać strzał, szukał podania i akcja przepadła. Do przerwy mieliśmy więc rozczarowującą grę naszego zespołu, no i bezbramkowy remis.
Na drugą połowę tyszanie wyszli na pewno odważniej, niż na pierwszą, bo od razu próbowali ruszyć z atakami, bo też przekonali się, że "nie taki diabeł straszny". To z kolei mogło otworzyć Wiśle okazje do kontrataków, tyle że w pierwszych pięciu minutach po wznowieniu gry dwie próby wyjścia Rodado z takowym Hiszpan zepsuł. Najpierw podając niedokładnie, a potem próbując indywidualnie, co zakończyło się stratą.
Z kolei w 50. minucie to Tychy miały doskonałą okazję do tego, by wyjść na prowadzenie. Po koszmarnej stracie Jesúsa Alfaro przed świetną szansą stanął bowiem Julián Keiblinger, ale jego uderzenie bardzo dobrze sparował Letkiewicz!
W 52. minucie to już jednak Wisła wreszcie stworzyła sobie dogodną sytuację. Po podaniu Alfaro celnie uderzył Olivier Sukiennicki, tyle tylko, że Marcel Łubik zdołał sparować piłkę na rzut rożny! W 56. oraz w 57. minucie w roli głównej wystąpiła z kolei para Łukasz Zwoliński - Marcel Łubik, bo bramkarz gości dwukrotnie bardzo dobrze zdołał sparować na rzuty rożne dwie próby naszego napastnika - najpierw uderzającego nogą po wrzutce Alfaro, a następnie głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tamása Kissa.
Te akcje Wisły na moment powstrzymały zapędy gości, ale w 65. minucie groźnie na naszą bramkę strzelał Tobiasz Kubik, przy czym zblokowany przez ofiarnie interweniującego Alana Urygę wywalczył tylko rzut rożny. Z kolei zanim minęła minuta 70. najpierw równie ofiarnie kolejny strzał zblokował Zwoliński, a po chwili ponownie ratować nas musiał Letkiewicz, parując strzał w sytuacji "sam na sam" Tecława.
W odpowiedzi na bramkę gości ruszył wprawdzie rozpędzony Ángel Baena, ale choć próbował uderzyć, to zrobił to wprost w nogi obrońcy. Nawet tego nie udało się z kolei zrobić już w 76. minucie Frederikowi Duarte, bo uderzył tak, że Baena nieskutecznie próbował gonić piłkę zmierzającą po drugiej stronie boiska na... aut. Niecelnie strzelał też, choć już nie aż tak dramatycznie, po kolejnej minucie James Igbekeme.
Na kolejną okazję Wisły przyszło nam poczekać aż do 87. minuty, tyle że strzał Sukiennickiego został zablokowany. Po kolejnych dwóch minutach do dogrania z rzutu wolnego doszedł Zwoliński, ale piłka po jego uderzeniu głową padła łupem Łubika.
Ostatnią okazję do zmiany wyniku mieli w trzeciej doliczonej minucie goście, ale znów dobrze spisał się Letkiewicz... Całość kończy się więc bezbramkowym remisem. Dla nas to oczywiście nic innego, jak kolejna, bardzo fatalna, strata punktów.
0 Wisła Kraków
0 GKS Tychy
Wisła Kraków:
Patryk LetkiewiczRafał Mikulec
Alan Uryga
Mariusz Kutwa
Giánnis Kiakós
Tamás Kiss
(62. Ángel Baena)
James Igbekeme
(88. Kacper Duda)
Olivier Sukiennicki
Ángel Rodado
Jesús Alfaro
(61. Frederico Duarte)
Łukasz Zwoliński
GKS Tychy:
Marcel ŁubikJakub Budnicki
Jakub Tecław
Marko Dijakovic
Julián Keiblinger
(75. Dominik Połap)
Marcin Szpakowski
Jakub Bieroński
(81. Wiktor Żytek)
Julius Ertlthaler
(89. Wiktor Niewiarowski)
Daniel Rumin
(75. Maksymilian Dziuba)
Tobiasz Kubik
(75. Marcel Błachewicz)
Bartosz Śpiączka
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Piotr Rzucidło (Warszawa).
Widzów: 16 161.
Pogoda: 6°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła gra z GKS-em Tychy! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły w meczu z GKS-em Tychy
- « Polonia Warszawa rywalem Wisły w Pucharze Polski
- « Losowanie 1/8 finału Pucharu Polski
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z GKS-em Tychy »
- Podsumowanie 15. kolejki Betclic I Ligi »
- Jubileuszowy występ Jesúsa Alfaro w Wiśle Kraków »
- Artur Skowronek: - Nie jesteśmy zadowoleni z tego punktu »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Nagroda za grę do końca. Wisła - ŁKS 2-1
- « Za pucharową burtą. Polonia Warszawa - Wisła 3-2
- « Podsumowanie 18. kolejki Betclic I Ligi
- « Wyniki meczów 1/8 finału Pucharu Polski
- « Wisła gra meczu pucharowy z Polonią Warszawa! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop: - Bardzo się cieszę, że tego czasu nam wystarczyło