Środa, 9 kwietnia 2025 r.

Alan Uryga: - W tej lidze już chyba nic nas nie zdziwi

- Wydaje mi się, a te ostatnie mecze na to chyba wskazują, że trochę chcąc nie chcąc dostosowaliśmy się do tej przysłowiowej "rąbanki" w pierwszej lidze. I dlatego może też czasami te mecze nie wyglądają tak, jakbyśmy chcieli, ale chyba wszyscy się zgodzimy, że jeśli mamy mieć "złe trzy punkty", to przełkniemy i to, że nie wygrywamy po trzy, cztery, zero - powiedział po zwycięskim meczu z Chrobrym kapitan krakowskiej Wisły Alan Uryga.

W pierwszej połowie Chrobry Was trochę zaskoczył, trener mówił, że łatwo rozgrywali piłkę na Waszej połowie.

Alan Uryga: - No tak, byliśmy zaskoczeni, że tak nieźle operują piłką, że nieźle wychodzą spod tego pressingu. Miałem wrażenie, że u nas to kulało, jeśli chodzi o zakładanie pressingu. Mimo wszystko ta intensywność w doskoku i w wysokim pressingu wydawała mi się, z tej mojej perspektywy, choć ciężko jest mi teraz na gorąco o tym powiedzieć, bo pewnie to będzie trzeba ocenić na wideo, ale z mojej perspektywy boiskowej wyglądało to tak, jakby cały czas jeden zawodnik w środku, najczęściej "szóstka", była wolna i miała tyle czasu, że nie mogliśmy skutecznie założyć tego pressingu. Stąd też wynikało to, że wizualnie pewnie wyglądało to tak, jakby Chrobry bardzo dobrze grał w piłkę.

Miałeś dwie sytuacje z głowy, jedną z bliskiej odległości przed bramkarzem, ale cudem bramkarz to wyciągął oraz drugą - po rzucie rożnym.

- Żałuję, że nie udało się strzelić, bo obydwie sytuacje były bardzo dobre. Zwłaszcza żałuję tej po wyrzucie z autu. Wiadomo trochę intuicyjnie, bo ta piłka przyspieszyła po tym przegłówkowaniu. Wydawało mi się, że nieźle uderzyłem, no ale bramkarz wykazał się refleksem. Żałuję bardzo, że tej liczby nie udało się jeszcze dodatkowo dołożyć.

Patryk Letkiewicz też dzisiaj taka "interwencja meczu", tak jak w spotkaniu z Wartą. To buduje chyba takiego młodego chłopaka?

- Na pewno, tak zgaduję, bo to trzeba byłoby jego zapytać, czy go to buduje? No ale zgaduję, że tak, no bo to chyba normalne. Buduje Patryka, buduje też nas po części, no bo my też czujemy się pewnie, jeśli wiemy, że ktoś z tyłu jest jeszcze za nami, jak mówię o stoperach, kto może dołożyć coś ekstra, czyli obronić sytuację ciężką, więc cieszymy się, że tak to wygląda i oby Patryk tę formę utrzymywał.

Trochę spokojniej można patrzyć na tabelę po tych trzech wygranych z rzędu?

- Trochę tak, ale jest mały niedosyt. Jednak gdzieś ciężko jest tak znacząco uciec tym drużynom, które też aspirują do gry o tę pierwszą szóstkę. Wczoraj wydawało się, że wynik się ułożył pod nas, a jednak może być tak, że nawet taka absurdalna sytuacja spowoduje, że Łęczna zdobędzie trzy punkty. Śmialiśmy się dzisiaj, że w tej lidze już chyba nic nas nie zdziwi. Naprawdę. Jak mówimy o sytuacjach często boiskowcych, to nawet dochodzi do takich kuriozalnych rzeczy, jak ewentualny walkower, jeśli do niego dojdzie.

Ángel Rodado wchodzi, nie mijają trzy minuty i już ma gola na swoim koncie. Jak wy trenujecie, to jest jakiś sposób, żeby go zatrzymać? Czy generalnie jest ciężko?

- Nie no tak, oczywiście tak ciężko, żebym powiedział, że nie, że trzeba... siłą i że jest nie do zatrzymania, no bo siebie bym w jakiś sposób zdeprecjonował... Ale tak, no kurczę, co mogę powiedzieć? No to w takich pytaniach nic innego niż to, że Ángel jest wyjątkowym piłkarzem, mam wrażenie, że jednym z lepszych, z jakimi miałem przyjemność grać. I tyle. Nic odkrywczego nie powiem. Wszyscy wiemy dobrze i ja, i wy, i kibice - jak jest ważną częścią tego zespołu, więc cieszymy się, że już "żywy" jest na boisku.

A może jako obrońca wyróżnisz taką jedną cechę, która jest u niego wyjątkowa, która sprawia, że jest taki rzeczywiście wyjątkowy?

- Chyba ogólnie to wyszkolenie techniczne, to panowanie nad piłką. Ma to na wysokim poziomie, kiedy prowadzi piłkę, często na obrońcy, to trzeba być przygotowanym na wszystko, na każdą ewentualność, więc dzięki temu wyszkoleniu technicznemu jest taki nieprzewidywalny. Mam wrażenie, często właśnie w tych swoich zagraniach, że to jest jego bardzo silna strona. No i przede wszystkim wykończenie. Nie ma co ukrywać, że ma tę zimną krew, ma ten jakościowy strzał, który daje często bramki, więc to są takie dwie rzeczy, które można by wyróżnić.


 AG, Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


2    Komentarze:

~~~pero numero
Brawo ALAN brawo Kapitan
Sensowny tekst. Progres w czytaniu i rozumieniu gry w 1 lidze. Macie dobry kurs na baraże i realny AWANS. Teraz trzeba to utrzymać w kolejnych meczach i zbudować serię zwycięstw ! Powodzenia

33            -4
~~~Kirkor
Linia obrony
Porażające jest, jak Wisła głupio traci bramki. Szkolne błędy obrońców, jak choćby z Chrobrym. W tym sezonie na czysto z tyłu bylo tylko kilka meczy. I niestety, Uryga ma też swój udział. Poza Mikulcem, to wszyscy pozostali są przyspawani do murawy przy dosrodkowaniach na nasze przedpole. Żaden nie skacze do górnych piłek. Przecież sroskowi obroncy powinni wymiatać, również grą głową. Uryga i Biedrzycki wychodzą do główek przed bramką przeciwnika, a nie potrafią na własnym przedpolu.

1            -3