Wisła gra dziś z Zagłębiem Lubin

Gdy w trakcie trwającego sezonu Wisła Kraków była liderem rozgrywek Ekstraklasy, można było przecierać oczy ze zdumienia. Bo "Biała Gwiazda" była zespołem, z którego latem odeszło kilku naprawdę ważnych zawodników, od którego zwyczajnie uciekł trener, do tego startowała bez żadnych wydawałoby się znaczących wzmocnień oraz z nowym szkoleniowcem, który wcześniej na tym stanowisku nie święcił bynajmniej jakichkolwiek sukcesów. A spora część kibiców wręcz załamywała ręce - na kogo to też przy Reymonta stawiają... Taki był początek trwającego sezonu...
... ale zanim ten w ogóle wystartował, mogło być jeszcze "gorzej". Kłopoty ze stadionem, niepewność czy zespół w ogóle rozpocznie rozgrywki, bo umowy na wynajęcie "R22" nie było, a kolejne opcje, których szukał zarząd klubu, upadały. Wszystko to sprawiało, że Wisła jawiła się jako "twór", który do Ekstraklasy zaczął zwyczajnie "nie pasować". Na szczęście ten element udało się ostatecznie ułożyć, umowa na stadion została - przy pomocy negocjacji przedstawicieli miasta Krakowa z Ekstraklasą SA i PZPN-em - parafowana, a do tego wspomniana Ekstraklasa zajęła się ustaleniem formy spłaty starych długów, co oznaczało, że mieliśmy gdzie grać. Niestety ograniczenie wpływów, do tego ogromne koszty najmu stadionu przed każdym meczem sprawiły, że start do rozgrywek odbił się na i tak kiepskiej sytuacji finansowej Wisły solidnym rykoszetem.
Jak więc na taką sytuację oraz jak na kolejne zamieszanie wokół Wisły, po emisji pamiętnego materiału telewizyjnego, chyba spora większość kibiców musi przyznać, że wynik, który Maciej Stolarczyk i jego ekipa już w trwających rozgrywkach "zrobili" jest więcej niż "ponad stan"!
Oczywiście apetyty kibiców stale rosną i pojawiły się już głosy o tym, że Wisłę stać na to, aby włączyć się do walki o najwyższe cele, ale wszystko wydaje się jest "do czasu". Po bez wątpienia sporej motywacji wiślaków na starcie rozgrywek, na tak pasjonujące mecze jak ten w Poznaniu, czy z Lechią, a następnie na mecz derbowy oraz potyczkę z Legią - niewątpliwie dwa ostatnie występy były w naszym wykonaniu na znacznie niższym poziomie.
Dziś wiślaków czeka jednak kolejne zadanie, którym będzie rywalizacja z ekipą lubińskiego Zagłębia. Nasi rywale wyjdą dziś bez wątpienia na murawę naszego stadionu, aby przerwać swoją własną fatalną passę, która trwa od połowy września. Wtedy to lubinianie wygrali swój ostatni mecz, gromiąc aż 4-0 ekipę Śląska Wrocław. Od tego momentu "wyciągnęli" wprawdzie remisy w Gdańsku (z 0-3 na 3-3) oraz u siebie z Wisłą Płock (z 1-3 również na 3-3), ale jednak głównie przegrywali... 0-2 z Pogonią, 1-3 z Arką, 0-2 z Górnikiem, a jakby tego było mało odpadli z III-ligowym Huraganem Morąg z rozgrywek Pucharu Polski. Wszystko to spowodowało, że zanim skończył się październik podziękowano za dalszą pracę Mariuszowi Lewandowskiemu, którego zastąpił Holender - Ben van Dael. Już z nim Zagłębie przegrało przed tygodniem z Koroną Kielce (0-1), ale w Lubinie niewątpliwie liczą, że "efekt nowej miotły" objawi się z pełną mocą w Krakowie.
Jak odpowiedzą na to wiślacy? Czy po dwóch słabszych meczach znów wrócą na właściwą ścieżkę? Czy mimo nieustannych kłopotów organizacyjnych znów pokażą charakter? To oczywiście najważniejsze pytania przed dzisiejszym meczem. A przed nim - co na pewno ważne - trener Stolarczyk nie ma większych kłopotów kadrowych. Oczywiście nie jest idealnie, bo z powodu nadmiaru żółtych kartek pauzować będzie musiał Maciej Sadlok, ale do treningów z zespołem wrócili Tibor Halilović i Marko Kolar - i choć ciężko spodziewać się kogoś z tej dwójki na murawie, to w najbliższym czasie ofensywne pole manewru z tą dwójka Chorwatów Stolarczykowi się niewątpliwie poprawi. Czy jednak poprawi się gra Wisły? Na pewno nie chcielibyśmy bowiem oglądać takiej, jaką zobaczyliśmy przed tygodniem w Gliwicach, ale też niewątpliwie dziś się podobnej... nie spodziewamy. I ważna w tym rola nas - kibiców. Wprawdzie licznik biletów przed spotkaniem nie nakręca się najlepiej, ale nie wypada nam nic innego, jak zachęcić Was do przyjścia na Reymonta. Każdy zakupiony bilet, to bez wątpienia ważny gest w stronę klubu, a zamiana 22 punktów po 15. kolejkach na cokolwiek więcej, to będzie w naszej sytuacji naprawdę wspaniały wynik.
Do zobaczenia więc przy Reymonta.
Wisła Kraków
Zagłębie Lubin
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędziuje: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Transmisja TV: Canal+ Sport.
:
» Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Zagłębiem Lubin 59 razy. 32 spotkania wygrała, 13 zremisowała oraz 14 przegrała. Bilans bramek to: 105-60.
» "Biała Gwiazda" zmierzyła się w poprzednim sezonie z Zagłębiem trzy razy. Najpierw przegraliśmy 0-3 na wyjeździe oraz 1-2 w Krakowie. W kolejnym meczu wygraliśmy 3-0.
» Zawodnicy nieobecni:
→ Maciej Sadlok (kartki).
» Powrót po kontuzjach:
→ Marko Kolar,
→ Tibor Halilović.
» Muszą uważać na kartki:
→ Zoran Arsenić,
→ Jakub Bartkowski,
→ Rafał Boguski,
→ Jesús Imaz,
→ Rafał Pietrzak,
→ Marcin Wasilewski.
» Przewidywana temperatura w porze meczu to 7°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wiślaczka przeszła do historii gimnastyki sportowej
- « Aleksander Buksa i Daniel Hoyo-Kowalski w kadrze U-16
- « Z Jagiellonią w sobotę
- « Wisła zagra mecz towarzyski z Zagłębiem Sosnowiec
- Siatkarki Wisły nie do zatrzymania »
- Wisła gra z Zagłębiem Lubin! Zapraszamy na relację tekstową live! »
- Wawelskie Smoki gorsze od bytomian »
- Z Arką bez Jakuba Bartkowskiego »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Skandaliczne zachowanie trenera Linzer ASK
- « Sergio Benito zawodnikiem Białej Gwiazdy
- « Miki Villar piłkarzem Wisły Kraków
- « Komunikat dotyczący organizacji meczów domowych
- « Wisła jednak nie zagra z Wieczystą
- « Ivan Jelić Balta odejdzie z Wisły?