Decydujący mecz o ósemkę! Wisła gra dziś o nią w Lubinie!

Trzeci raz od inauguracji systemu ESA37, ostatni akord ligowego sezonu zasadniczego zostanie rozegrany pomiędzy Wisłą Kraków i Zagłębiem Lubin. Wzorem lat ubiegłych, tak i dziś, bezpośrednie spotkanie z "miedziowymi" definitywnie zadecyduje o bycie, lub niebycie "Białej Gwiazdy" w grupie mistrzowskiej. Ponownie jednak wszystko zależeć będzie od krakowian i ich postawy. Ewentualne zwycięstwo, przywiezione z trudnego terenu na Dolnym Śląsku oznaczać będzie, że to Wisła, rzutem na taśmę, zapewni sobie miejsce w górnej ósemce sezonu 2018/2019!
Postawa krakowskiej Wisły z rundy wiosennej każe sądzić, że w ewentualnych starciach z ligowymi tuzami niekoniecznie musielibyśmy być postawieni na straconej pozycji. Żeby nie sięgać daleko pamięcią - nasza drużyna, chociażby przed dwoma i trzema tygodniami, w spotkaniach z Cracovią i Legią Warszawa, udowodniła, że z pełnym przekonaniem zasługuje na miejsce wśród ligowego topu. Pomimo wielu problemów, w starciach tych pokazaliśmy, że jesteśmy mocni, udowodniliśmy dużą piłkarską jakość, którą z pewnością nie ustępowalibyśmy tym, którzy w tej kampanii walczą o najwyższe cele. W tzw. "małych sukcesach" ogromną rolę odegrał jednak zawodnik, którego w Lubinie, tak jak w dwóch poprzednich spotkaniach, z powodu kontuzji może zabraknąć. Mowa oczywiście o Jakubie Błaszczykowskim, który po powrocie do Krakowa stał się prawdziwym talizmanem triumfów "Białej Gwiazdy". Prawy pomocnik naszej drużyny, strzelając po jednej bramce w czterech spotkaniach dla ukochanej Wisły, przyczynił się do czterech zwycięstw naszej drużyny. Co jednak interesujące - wspomniane wygrane były jedynymi kompletami punktów jakie w rundzie wiosennej zanotowała "Biała Gwiazda". Innymi słowy - dotychczas bramka Kuby oznaczała pewne zwycięstwo naszej drużyny. Nic więc dziwnego, że gdy po fenomenalnym spotkaniu z warszawską Legią, krakowianie w Sosnowcu musieli radzić sobie bez swojego boiskowego lidera, ci nie potrafili dopisać na swoje konto kolejnej wygranej. W kolejnym zaś meczu, zeszłotygodniowym z Piastem Gliwice, podopieczni trenera Macieja Stolarczyka, również przez brak koncentracji i indywidualne błędy, zgubili jakże cenne punkty, dopisując na swoje konto tylko jedno "oczko". Ewentualny brak Błaszczykowskiego w trzeciej rzędu kadrze meczowej nie można jednak traktować jako zwiastun końca świata! Oznaczałoby to, że to kolektyw, drużyna, a nie tylko indywidualne umiejętności jednego fantastycznego zawodnika, mogą zadecydować o końcowym rezultacie spotkania. A to, że drużynę mamy fantastyczną obrazuje cały ten sezon.
Dziś jednak przyjdzie nam zmierzyć się z równie solidną ekipą. Ta, szczególnie w spotkaniach rundy wiosennej, w swoich poczynaniach bazuje na solidnej defensywie. To właśnie dzięki niej lubinianie wygrzebali się z pozycji w dolnej części tabeli, stracili tylko pięć goli w tegorocznych dziewięciu spotkaniach, zdobywając w nich aż dwadzieścia punktów. Wyniki lubinian wiosną mówią więc same za siebie. Duża zasługa w takiej, a nie innej sytuacji powinna być pokładana w płynnej umiejętności zmiany formacji z czwórki, na trójkę, a czasami nawet na piątkę defensorów. Na prawdziwego lidera drugiej linii Zagłębia wyrasta zaś niespełna dwudziestoletni Bartosz Slisz, który z tygodnia na tydzień coraz sumienniej pracuje na transfer do dobrego zachodniego klubu. Swojej sporej wartości nie będzie mógł jednak udowodnić w dzisiejszym spotkaniu bo młodzieżowy reprezentant Polski pauzować będzie za nadmiar żółtych kartek. Mimo tak sporej wyrwy, Zagłębie dysponuje na tyle szeroką kadrą, że nieobecność jednego gracza nie powinna stanowić dla nich większego problemu. Ciężar kreowania akcji na swoje barki weźmie więc kompletnie odbudowany Bartłomiej Pawłowski, zaliczający w tym sezonie aż osiem bramek i pięć asyst. Tradycją bywa jednak już to, że najlepszym strzelcem lubinian pozostaje Filip Starzyński, który z dziesięcioma trafieniami wyprzedza drugiego w klasyfikacji indywidualnej Pawłowskiego. Zagłębie to jednak przede wszystkim drużyna, która mimo indywidualności na boisku stanowi dobrze naoliwioną maszynę. Gospodarzom dzisiejszego starcia, zwłaszcza u siebie, zdarzały się jednak proste i trochę niewytłumaczalne potknięcia. W ostatnich dwóch starciach przed własnymi kibicami ci dopisali tylko dwa punkty, remisując kolejno z Arką Gdynia i Górnikiem Zabrze. Wcześniej jednak w Lubinie gospodarze potrafili pokonać Lechię Gdańsk, strzelając najlepszej defensywie ligi dwa gole.
Poprzednie spotkania lubinian są więc przestrogą mówiącą o tym, że "Biała Gwiazda" będzie zmuszona wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by zdołać pokonać Zagłębie i znaleźć się w upragnionej grupie mistrzowskiej. Sam jednak fakt, że w obliczu ogromnych problemów finansowo-organizacyjnych i sytuacji w jakiej znajdowała się Wisła na początku tego roku, nadal liczy się ona w walce o grupę mistrzowską potwierdza ogromną pracę całej piłkarskiej kadry i trenerski kunszt Macieja Stolarczyka. Nadal w pamięci będziemy mieć momenty zwątpienia, niepewności, kiedy to wszyscy, ślęcząc godzinami nad doniesieniami medialnymi, zastanawialiśmy się czy ukochana drużyna przystąpi do dalszej części sezonu! Mimo ogromnego marazmu i zmartwień, piłkarze Wisły zimowego popołudnia pojawili się na pierwszym treningu w Myślenicach, przygotowywali się w niemal pełnym składzie do nadchodzących spotkań, które, jak się okazało, dały nam tony pozytywnych emocji. Niezależnie więc od finału historii, czy to w grupie mistrzowskiej, czy w spadkowej, warto będzie docenić ich starania na trybunach stadionu przy ulicy Reymonta, w samej końcówce tego sezonu. Bezsprzecznie ta drużyna na podziękowania zasłużyła! Oczywistym jest jednak, że z czysto ekonomicznego punktu widzenia, dla klubu nadal będącego w sporych tarapatach finansowych, ogromną wartością dodaną byłaby możliwość podejmowania na własnym stadionie ekip z samej czołówki tabeli. Nawet mimo trzech, a nie czterech domowych spotkań. Zanim będziemy jednak mądrzejsi o wynik dzisiejszego spotkania, siadając dziś przed telewizorami pamiętajmy o drodze jaką nasz klub musiał przejść, by znaleźć się w tym miejscu, w którym jest teraz. Niezależnie od wyniku pamiętajmy też jak ogromna droga jeszcze przed nami. Tymczasem…
Do boju Wisełka!
Zagłębie Lubin
Wisła Kraków
Stadion Zagłębia, Lubin.
Sędziuje: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Transmisja TV: Eurosport 1 HD.
:
» Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Zagłębiem Lubin 60 razy. 33 spotkania wygrała, 13 zremisowała oraz 14 przegrała. Bilans bramek to: 108-62.
» W meczu pierwszej rundy bieżącego sezonu "Biała Gwiazda" pokonała Zagłębie 3-2.
» Zawodnicy nieobecni:
→ Jakub Bartosz (kontuzja),
→ Michał Buchalik (kontuzja),
→ Marcin Wasilewski (kontuzja).
Występ pod znakiem zapytania:
→ Jakub Błaszczykowski.
» Muszą uważać na kartki:
→ Vullnet Basha,
→ Rafał Boguski,
→ Sławomir Peszko,
→ Rafał Pietrzak,
→ Maciej Sadlok.
KK
Tagi:
Zobacz także:
- « Zapowiedź 30. kolejki LOTTO Ekstraklasy
- « VENEO i Synerise na koszulkach Akademii!
- « CLJ: Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 2-1
- « Maciej Stolarczyk przed meczem z Zagłębiem Lubin: - Jesteśmy gotowi na to spotkanie
- Wisła gra w Lubinie! Zapraszamy na relację tekstową live! »
- W kolejnym meczu bez Macieja Sadloka »
- Koniec sezonu Wawelskich Smoków »
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Zagłębiem Lubin »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Długa przerwa Davida Junki!
- « Cenne zwycięstwo! Motor - Wisła 1-4
- « Wisła gra z Motorem Lublin! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Gonçalo Feio: - Jestem dumny ze swojego zespołu
- « Wisła gra z Lechią Gdańsk! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « W Pucharze gramy dalej! Wisła - Lechia 2-1