Porażka na inaugurację. Wisła - Śląsk 0-1
Od porażki na własnym stadionie rozpoczynamy sezon 2019/2020. Zespół "Białej Gwiazdy" przegrał bowiem ze Śląskiem Wrocław 0-1. Jedynego gola spotkania zdobył strzałem z dystansu Dino Štiglec.
W osłabionym składzie przystąpiła do swojej ligowej inauguracji ekipa "Białej Gwiazdy". O tym że zabraknie Jakuba Błaszczykowskiego, wiedzieliśmy od dawna. To, że na murawę może nie wyjść też Vukan Savićević - wydawało się bardzo prawdopodobne, ale absencji Vullneta Bashy mało kto się spodziewał. Doliczając do tego nieobecność tych, którzy z Wisły latem odeszli, a więc Marko Kolara, Sławomira Peszki i Rafała Pietrzaka - pierwszy mecz nowego sezonu rozgrywaliśmy w składzie, który nie miał prawa przypominać zestawienie, które znaliśmy dotychczas. Zresztą już na starcie trener Maciej Stolarczyk posłał do boju aż czterech debiutantów - Davida Niepsuja, Rafała Janickiego, Michała Maka oraz Jeana Carlosa Silvę.
Początek tego spotkania należał do wrocławian, którzy szybko, bo już w 2. minucie, mogli wyjść na prowadzenie. Po rzucie rożnym i ogromnym zamieszaniu, bo piłki nie zdołal wynić Rafał Janicki, i ta trafiła pod nogi Róberta Picha, całość szczęśliwie wyjaśnili Michał Buchalik i Lukas Klemenz, który wybił futbolówkę sprzed bramki. Dwie minuty później wręcz powinniśmy przegrywać. Po dobrze rozegranej akcji przez aktywnego Przemysława Płachetę piłka trafiła do Picha, ale znów uśmiechnęło się szczęście do Buchalika, bo po rykoszecie od ofiarnie interweniującego Klemenza - skończyło się na strachu i kolejnym rzucie rożnym.
Z tej niewątpliwej przewagi Śląska wiślacy otrząsnęli się w 11. minucie. Wtedy to z dynamiczną akcją ruszył Rafał Boguski, ale został powstrzymany faulem przez Krzysztofa Mączyńskiego.
W 17. minucie ze świetnej strony pokazał się Jean Carlos, który bardzo dobrze podał do Kamila Wojtkowskiego. Ten mógł oddać strzał, ale poszukał podania i piłkę zdołali wybić obrońcy. W 24. minucie znów w roli głównej wystąpił Jean Carlos, który uderzył sprzed pola karnego, ale Matúš Putnocký zdołał futbolówkę sparować. Do dobitki ruszył jeszcze Paweł Brożek, ale szybszy był od niego obrońca, więc mieliśmy tylko rzut rożny.
Ostatnia groźna akcja pierwszej połowy to celnie uderzenie głową Krzysztofa Drzazgi z 34. minuty, ale znów dobrze spisał się Putnocký, a to oznaczało, że do przerwy było 0-0.
Druga połowa rozpoczęła się od niecelnego strzału Damiana Gąski i akcji z 50. minuty, po której Mak niecelnie podał do wychodzącego na dobrą pozycję Drzazgi. Na pewno też bardziej cofnięta i szukająca okazji do kontrataków była Wisła. Kolejne minuty to spora przewaga gości, którzy seryjnie egzekwowali rzuty rożne, ale w 54. minucie po takim blisko szczęścia mogła być Wisła, ale Śląsk szczęśliwie się uratował. Zaraz jednak potem przed świetną okazją stanął Drzazga, do którego trafiła piłka po zablokowanym strzale Wojtkowskiego, ale znów bardzo dobrze spisał się Putnocký! Z kolei w 57. minucie wychodząc z własnej połowy wiślacy stracili piłkę, ale Gąska trafił w... słupek. Teraz to my wróciliśmy "z dalekiej podróży".
Pięć minut później było już jednak 0-1... Przed naszym polem karnym do futbolówki dopadł bowiem Dino Štiglec i uderzeniem w długi róg nie dał szans na skuteczną interwencję Buchalikowi.
Wisła ruszyła do odrabiania strat, ale choćby strzał Boguskiego z 65. minuty nie mógł zaskoczyć Putnockýego. Kolejne okazje nie miały jak przyjść, bo wiślacy grali niestety zbyt wolno, aby rozerwać teraz już bardziej nastawionych na defensywę gości z Wrocławia. Ci niekoniecznie kwapili się choćby do kontrataków, jakby wiedząc, że wynik 1-0 będą w stanie dotrzymać do końcowego gwizdka sędziego.
Odstępstwo od tej reguły przyszło w 82. minucie, kiedy to tylko rykoszet uratował nas być może od straty kolejnego gola, którego starał się zdobyć Lubambo Musonda.
Wisła już do końca meczu nie zagroziła natomiast poważniej bramce strzeżonej przez Putnockýego, bo ciężko nazwać tym próbę z dystansu, już w 90. minucie Denysa Bałaniuka, czy uderzenia nad bramką Boguskiego oraz Maka - obydwa już w doliczonym czasie gry. Zasłużenie zeszliśmy więc z boiska pokonani.
0 Wisła Kraków
1 Śląsk Wrocław
0-1 Dino Štiglec (62.)
Wisła Kraków:
Michał BuchalikDavid Niepsuj
Rafał Janicki
Lukas Klemenz
Maciej Sadlok
Jean Carlos Silva
(89. Aleksander Buksa)
Rafał Boguski
Kamil Wojtkowski
Krzysztof Drzazga
(79. Denys Bałaniuk)
Michał Mak
Paweł Brożek
Śląsk Wrocław:
Matúš PutnockýŁukasz Broź
Wojciech Golla
Piotr Celeban
Dino Štiglec
Róbert Pich
(77. Jakub Łabojko)
Krzysztof Mączyński
Michał Chrapek
Damian Gąska
(67. Lubambo Musonda)
Przemysław Płacheta
Daniel Szczepan
(86. Erik Expósito)
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 14 613.
Pogoda: 28°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu ze Śląskiem
- « Wiślackie debiuty w meczu ze Śląskiem
- « Wisła gra ze Śląskiem! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Wracamy! Na inaugurację nowego sezonu Wisła gra ze Śląskiem
- Vítězslav Lavička: - Było to zwycięstwo ciężkiej pracy »
- Maciej Stolarczyk: - Przed nami sporo pracy »
- Statystyki meczu: Wisła - Śląsk »
- David Niepsuj: - Mieliśmy swoje szanse na zdobycie gola »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Wisła lepsza od Zorii
- « Wisła wygrywa z kosowskim Dukagjini
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Zoria Ługańsk
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Dukagjini Klinë
- « Mariusz Jop po meczu z Zorią Ługańsk
- « Wiktor Staszak zawodnikiem Wisły Kraków