@~~~goal
Na część zadanych przez Ciebie pytań można odpowiedzieć już teraz. 1.
Jaki herb? W tej chwili nie będzie zmiany i ten stan rzeczy utrzyma
się dość długo. Na to pytanie odpowiedział Królewski w audycji TSW na
weszło.fm. Stwierdził, że w tej chwili ta sprawa nie znajduje się
nawet wśród 30 najważniejszych obecnie. Czyli pokrótce, że teraz jest
to zupełnie nieistotne, więc nawet nie będą się nad tym pochylać,
przynajmniej do czasu, gdy inne, ważniejsze sprawy zostaną rozwiązane
(czyli zapewne do momentu "ułożenia się" trio już w
sformalizowanych rolach na pozycji oficjalnego i niepodważalnego
właściciela klubu oraz co równie ważne do momentu zażegnania kryzysu
finansowego (który obecnie w związku z koronawirusem będzie trwał
dłużej niż zakładano)). Co więcej Królewski stwierdził też, że zanim
dokonają jakiejkolwiek zmiany w herbie, to będą sprawę konsultowali z
kibicami (zapewne jakaś ankieta czy coś w ten deseń), co znowu wydłuży
ten czas. Do końca tego sezonu na bank, a moim zdaniem do końca
przyszłego temat zmiany herbu nie będzie poruszany. 2. Co z akademią?
Te ustalenia zostały podpisane już jakiś czas temu i tu nie ma pola do
dywagacji. Poszukaj, bo szczegółów wszystkich nie pamiętam, ale
zostały one podane już jakiś czas temu i są powszechnie znane i
wiążące. Te dwa pytania mają już bardziej lub mniej konkretne, ale
oficjalne odpowiedzi. Kolejne pytania dotyczą właścicieli (1 czy 3, a
może jeszcze inaczej)? Tu mogę tylko dywagować. Na chwilę obecną na
bank 3, bo umowa pożyczki dotyczyła trio, a wątpię, by w tak trudnej
sytuacji którykolwiek z nich zdecydował się na podjęcie tematu w
pojedynkę. Poza tym oni bardzo dobrze się uzupełniają i doskonale
zdają sobie z tego sprawę, szkoda byłoby rozbijać tak sprawnie
działający kolektyw. Szkoda byłoby to robić w dobrych czasach, a w
momencie gdy klub wciąż jest niestabilny byłoby to zdecydowanie
nierozsądne. Inna sprawa to ekonomia portfela właścicieli. Kiedy klub
stanie na nogi na swoich akcjach zarobią znacznie więcej, a o ile
zaangażowali się w to porywem serca, o tyle nie ma ŻADNYCH
przeciwwskazań etycznych ani biznesowych by mieli na tym nie zarobić.
W końcu poza inwestowaniem własnych pieniędzy, czasu i energii podjęli
duże ryzyko. A jak to będzie wyglądało w przyszłości? Trudno
powiedzieć. Wisła jest obecnie przykładem klubu, do którego właściciel
nie musi dokładać by działał, a nawet jest w stanie generować zysk
(oczywiście patrząc na sytuację, w której nie mamy do czynienia z
długiem, bo w tej chwili pochłania on wszystkie wolne środki). Ale czy
którykolwiek się na to zdecyduje? Na pewno nie teraz, choćby dla tego,
że spora część umów sponsorskich jest warunkowych i sponsor mógłby
chcieć się wycofać, gdyby któregoś z panów zabrakło, a na to ryzyko
żaden z nich się nie zdecyduje. Wraz z poprawą finansów Wisły umowy
warunkowe zaczną zanikać (nie będzie już sensu i potrzeby by je
wprowadzać). A w przyszłości? Możliwe, choć to z pewnością będzie
zależało od bardzo wielu czynników i ciężko teraz wyrokować. Kondycji
i kierunku rozwoju podstawowych biznesów/źródeł dochodów każdego z
właścicieli, kondycji Wisły i kierunku jej rozwoju, osobistych relacji
między trójką właścicieli, ewolucji wizji każdego z nich na kierowanie
klubem (a że ta będzie się zmieniać jest oczywistym, bo świat nie stoi
w miejscu, także piłkarski). To ważne pytanie, ale konieczność
odpowiedzi na nie jest bardzo odległa w czasie (zarówno w ujęciu
biznesowym jak i kalendarzowym), odłożyłbym je teraz na bok. No i na
koniec pytałeś o dług historyczny. Ostatnie informacje jakie się
przewijały na jego temat były takie, że trio chce mieć nad nim pełną
kontrolę, a TS nie chciał się na to zgodzić. Ostatnie podpisane
wiążące dokumenty dotyczące sprawy stwierdzały, że dług będzie
umarzany w sposób dogodny dla Spółki (czyli kiedy i ile S.A sobie
zażyczy, wtedy i tyle będzie umorzone), ale jak widać nie oznaczało to
pełnej kontroli nad długiem. Wygląda jednak na to, że o ile S.A nie ma
pełnej kontroli nad długiem, o tyle panuje nad sytuacją na tyle, by
nie było to żywotnie niebezpieczne dla płynności Wisły, a cała sprawa
powinna się wyjaśnić zanim dług ten ściągnie poważne niebezpieczeństwo
na klub. Zakładam, że panowie: 1. albo są bardzo bliscy przejęcia
pełnej kontroli nad tym długiem; 2. albo na kalkulatorach wyszło im,
że zdołają się z nim uporać zanim ostatnie podpisane dokumenty
dotyczące tej sprawy przestaną obowiązywać i zacznie stanowić on
jakiekolwiek niebezpieczeństwo; 3. albo by sytuacja nie zrobiła się
krytyczna musieli podjąć kroki w ważniejszych sektorach działalności
klubu, jednocześnie sprawę tej części zadłużenia (jako obecnie nie
stanowiącej zagrożenia) odłożyli na bok i rozprawią się z nią kiedy
przyjdzie na to pora (coś na zasadzie, że na wybranie wody z dna
tonącej łódki przyjdzie czas jak już zatka się dziurę w burcie, przez
którą ta woda się wlewa).
11
-4
Post dodano: 9 kwietnia 2020 r., o godzinie: 17:05.
Ocena postu: 7.
IP: 188.147.105.125