.
Jeśli chodzi o Wasyla to jestem dumny, że mogłem go oglądać przez te
2,5 roku w koszulce Wisły. Ale czy ja wiem, czy ten występ był mu
potrzebny? Przez lubińską publicznością, obnażający jego braki
szybkościowe i brak zwrotności? Moim zdaniem, był to niepotrzebny
ukłon Skowronka w stronę piłkarza. Co do Bogusia to nie rozumiem.
Genialny mecz z Górnikiem, mądrość w grze, szybkość podejmowania
decyzji, znakomita współpraca z Turgemanem, celnośc podań i w ogóle.
Potem znacznie gorsza gra z ŁKS, a dwa kolejne mecze to totalna
bezproduktywność, straty, problem z celnym podaniem piłki. Sadlok o
dziwo miał kilka fajnych wrzutek, ale co z tego, sporo parę razy
haniebnie zaspał w obronie. I w końcu Tupta. Przez cały pobyt w Wiśle
jedna ładna bramka, a poza tym całkowicie bezbarwny. Czasem miałem
wrażenie, że porusza się tak, żeby sobie fryzury nie zepsuć.
Schowany, bez wyrazu, nawet ten wczorajszy strzał dobity przez
Turgemana, taki jakiś anemiczny był.
10
-1
Post dodano: 15 lipca 2020 r., o godzinie: 10:25.
Ocena postu: 9.
IP: 95.48.141.122 -
Zakopane.