Artur Skowronek przed meczem z Lechią: - Idziemy z formą do góry

Już w najbliższą środę, tj. 28 października, piłkarzy krakowskiej Wisły czeka zaległe spotkanie ligowe z ekipą gdańskiej Lechii. Wiślacy przystąpią do niego w zdecydowanie lepszych nastrojach, niż to było jeszcze przed kilkunastoma dniami, ale też po wygranych z beniaminkami - Stalą i Podbeskidziem - rywalizacja z gdańszczanami jawi się jako zdecydowanie najtrudniejszy mecz, jaki przyjdzie wiślakom zagrać w październiku 2020 roku.
- Z jedenastu bramek, które Lechia do tej pory zdobyła - osiem było po stałych fragmentach gry. To pokazuje ich siłę. Oczywiście w swoim modelu gry też są silni. Na razie nie mają aż tyle bramek z gry, ale czy to Rafał Pietrzak, czy inni piłkarze, potrafią dośrodkować na wysokich i silnych - Paixão, Nalepę, czy Kopacza. I o tym sobie powiedzieliśmy. Mamy swoje zasady gry, które chcemy znów w ten mecz wdrożyć. Chcemy być zdyscyplinowanymi, by popełniać jak najmniej błędów indywidualnych przy tych stałych fragmentach gry, a najlepiej do nich nie doprowadzić. Wtedy jest szansa na to, że tę broń Lechii zabieramy - mówił dziś trener wiślaków, Artur Skowronek, który został jednocześnie zapytany o defensywę gdańszczan, która nie jest w tym sezonie monolitem. - Skupiliśmy się ogólnie na tym jak chce funkcjonować Lechia w ataku i w obronie. Staramy się zawsze wyciągać te powtarzalne rzeczy i koncepcję gry w ataku, które są bardzo widoczne, jeśli chodzi o to, jak chce budować grę przeciwnik. I tutaj chcemy się przeciwstawić jeżeli będziemy musieli odpaść do niskiego pressingu, ale też w obronie są pewne rzeczy, które chcemy wykorzystać, myśląc o swoich piłkarzach i ich potencjale. Nie chciałbym przedstawiać naszego planu. Piłkarze wiedzą jak chcemy funkcjonować na boisku. Mam nadzieję, że będziemy przemawiać jak najlepiej, czyli skutecznością - mówił szkoleniowiec wiślaków.
Po dwóch wygranych z rzędu "Biała Gwiazda" ma niewątpliwą szansę, by po ewentualnym zwycięstwie również nad gdańszczanami "przywitać się" po długiej nieobecności... z górną częścią ligowej tabeli.
- Chcemy wygrywać każde spotkanie i z takim nastawieniem podjedziemy do tego najbliższego meczu. Nie ma sensu myśleć tak daleko do przodu, bo trzeba myśleć o tych czekających nas 90 minutach i tutaj trzeba wszystko to co mamy dzisiaj najlepszego zostawić na boisku. Zaczynając od tego, żeby zostawić dużo zdrowia i biegania. I to jest najlepsze myślenie - koncentracja i uwaga na tym na co mamy wpływ. Cieszę się jedynie z tego, że potwierdzamy, że idziemy z formą do góry i wierzę w to, że ten kolejny mecz w tak krótkim odstępie czasu niczego w naszych poczynaniach nie zmieni, a wręcz napędzi to na jeszcze lepszą grę, bo wiemy, że to co zaprezentowaliśmy z Podbeskidziem na pewno na Lechię Gdańsk nie wystarczy - mówił spokojnie Skowronek.
Kolejne pytanie dotyczyło ostatnich problemów zdrowotnych w zespole, które wygląda na to dodatkowo zjednoczyły piłkarzy.
- To żeby dobrze funkcjonować z wynikami na boisku, to najpierw musi być stworzony monolit. Często jest tak, że poznaje się ludzi wtedy kiedy jest słabo. My taki moment na początku sezonu przeżyliśmy i to zjednoczyło zespół. Pokazali, że chcą iść w jedną stronę. Chcą budować drużynę, która jest głodna wygrywania i która idzie razem po jeden wspólny cel. Jest to dla mnie fajny drogowskaz na przyszłość, że możemy dzięki takiemu nastawieniu wygrywać z każdym w tej lidze - powiedział trener.
Skowronek został także zapytany o dwóch swoich podopiecznych, a mianowicie - o Jeana Carlosa Silvę, a także o Chukę, którzy pokazują się ostatnio z bardzo dobrej strony.
- Ci piłkarze mają i mieli cały czas dużą jakość. Zresztą nie tylko oni. Rzeczywiście żeby to pokazać potrzebowali trochę więcej czasu. Zresztą uważam, że stać ich jeszcze na więcej. Powtarzalność w tym, że grają i bronią się, to jest dla każdego piłkarza sprawa najważniejsza. Łapią też pewność siebie, a też w tej taktyce dobrze się odnaleźli i dlatego lepiej się dziś ich ocenia - uważa trener.
Na zakończenie konferencji prasowej Skowronek został zapytany o to, czy Jakub Błaszczykowski gotowy jest już na grę w pełnym wymiarze czasu. A także o jego ewentualny powrót do reprezentacji Polski.
- Tak jak i w poprzednim meczu był gotowy do gry w podstawowym składzie, tak i teraz jest gotowy. Jest w formie, zresztą pokazał to wchodząc ostatnio na boisko. Jest we właściwej formie fizycznej, czuł się zresztą dobrze w tym tygodniu treningowym i wręcz trzeba go trochę hamować, bo jest naładowany bardzo dobrą i pozytywną energią. Jest dla nas opcją do wyjścia w podstawowym składzie już w najbliższym meczu. A co do powołania go do kadry, to ostatnio o tym nie rozmawialiśmy. Jemu taka rozmowa w ogóle nie jest potrzebna, bo jest to facet, który cały czas chce cieszyć się grą. Niczego nie musi udowadniać. Wchodzi i robi swoje dla drużyny, a przede wszystkim dla siebie. Selekcjoner i ludzie wokół niego na pewno to dostrzegają i Kuba spokojnie może jeszcze sumiennie zapracować na powołanie. Wierzę w to, że dostanie jeszcze szansę w kadrze. Widzę to jak on funkcjonuje na co dzień. Jest cały czas pazerny na to, by wygrywać. Na pewno się nie zatrzymał i nie jeden raz to pokaże - zakończył trener.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Lechią
- « Z Wartą w poniedziałek
- « Canal+ Sport: Dwóch wiślaków w jedenastce kolejki
- « Fotogaleria z meczu: Wisła - Podbeskidzie
- Podsumowanie 8. kolejki PKO Ekstraklasy »
- Michal Frydrych najlepszym wiślakiem w meczu z Podbeskidziem »
- Ekstraklasa: Trzech wiślaków w jedenastce kolejki »
- Omega na Wiśle? To możliwe »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « James Igbekeme piłkarzem meczu Wisła - Górnik Łęczna
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią