Poniedziałek, 19 lipca 2021 r.

Podsumowanie letnich sparingów

W trakcie letniego okresu przygotowawczego prowadzeni przez trenera Adriána Guľę piłkarze krakowskiej Wisły rozegrali pięć spotkań sparingowych. Trzy z nich wygrali, jedno zremisowali oraz jedno przegrali.

Bilans bramkowy tych gier to 11-8, co niekoniecznie napawa optymizmem, tym bardziej, że każdy z potencjalnych sparingpartnerów zespołu Wisły to drużyna, która w ostatnich miesiącach była od naszego zespołu notowana niżej.

Poniekąd niepokoić może też fakt, że aż pięć z jedenastu bramek to gole z rzutów karnych, a w pięciu sparingach wiślacy aż dwóch "jedenastek" nie wykorzystali (Michal Frydrych i Jakub Błaszczykowski). Jako że jedna z bramek to dodatkowo trafienie samobójcze, więc łatwo wyliczyć, że z tzw. "akcji" nasi piłkarze strzelili tylko pięć goli.

Poza sporą więc liczbą straconych bramek nie sposób nie podkreślić też kolejnego faktu - żadnego gola nie strzelił nasz nominalny napastnik, co oczywiście w dużej mierze spowodowane było kontuzją tego, na którego barkach Wisła chciała oprzeć linię ataku, a więc Jana Klimenta. W jego rolę wpisali się więc inni, bo najlepszymi strzelcami Wisły latem byli Michał Frydrych, Piotr Starzyński i Yaw Yeboah, którzy solidarnie strzelili po dwa gole. Z tego jednak grona "z akcji" wszystkie trafienia zaliczył jedynie Starzyński. Obydwa bowiem gole Frydrycha to "jedenastki", z kolei Yeboah raz trafił z "akcji", a raz z rzutu karnego.

Oczywiście mecze sparingowe nie zawsze przekładają się później na ligę, ale faktem jest, że kibice w okresie między sezonami lub rundami mocno tymi spotkaniami "żyją", stąd też wywołują one zawsze sporo emocji. Te poważniejsze czekają nas jednak już dokładnie za tydzień, gdy wiślacy rozpoczną na własnym stadionie nowy sezon ligowy, w którym już na wstępie zagramy z rywalem, z którym w ostatnich latach grało się nam dość trudno, a mianowicie z lubińskim Zagłębiem.

Oto strzelcy bramek letnich sparingów Wisły Kraków w 2021 roku:

2 - Michal Frydrych, Piotr Starzyński, Yaw Yeboah;
1 - Konrad Gruszkowski, Gieorgij Żukow, Jakub Błaszczykowski, Chuca.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


15    Komentarze:

~~~twuj nik
...
ja to podsumuję dwoma słowami: potrzebny napastnik

113            -5
Pompucjusz
...
Do słów przedmówcy dodam również dwa słowa: na już

100            -5
GrzegorzS
CZy strzelanie bramek z rzutów karnych to jakaś ujma
bo nie rozumiem dyskredytowania tego stałego fragmentu gry. Co więcej na 7 rzutów karnych zawodnicy wykorzystali 5 co daje 71% skuteczność w takiej sytuacji. Inna sprawa ilość podyktowanych rzutów karnych mówi o grze zespołu jest ona inna niż w całym poprzednim sezonie, w którym w 30 meczach podyktowano nam jedynie 5 rzutów karnych, gdy w okresie przygotowawczym Wisła wykonywała ich 7, czyli chcemy grac wysoko w polu karnym rywala w którym to polu karnym jest sporo naszych graczy. Owszem rywale Wisły nie należeli do potentatów futbolu, ale też nie były to ogórki. Wisła jest w fazie budowania składu, budowania gry drużyny, w której jest i musi być sporo mankamentów,, które będą dopiero eliminowane mam nadzieję w trakcie sezonu. martwić powinna tak naprawdę nie tyle ilość bramek strzelonych bo ta jest w normie, ale liczba goli które drużyna straciła i sposób w jaki je traciła. Strzelali nam te bramki rywale za łatwo i to niezależnie od klasy rywala tracimy te bramki po własnych czasem szkolnych błędach w efekcie rywalom przeciwko Wiśle starczy pół okazji własnej by zdobyć gola w meczu. Pierwszy z brzegu przykład mecze ze Stala czy z Resovią. Na razie możemy sobie to tłumaczyć faktem, że w żadnym praktycznie spotkaniu nie graliśmy optymalnie ustawioną obroną a większość goli puścił Biegański, który każdy mecz kończył co najmniej z bramką w sieci a w paru sytuacjach mógł się po prostu zachować dużo lepiej w efekcie typowany do odejścia Buchalik chyba dokończy kontrakt w naszym klubie. Ciszyć powinno to, że pod nieobecność napastnika jednak te bramki po własnych akcjach z gry padają. Autor tekstu pisze, że mało bo tylko pięć, ale z drugiej strony to statystycznie gol na mecz. Jeśli by udało się w lidze udało się zespołowi osiągnąć średnią z pięciu meczy sparingowch względem ilości meczy wygranych do porażek i remisów, to po pierwszych 5 spotkaniach sezonu Wisła miała by 10 a po 10 meczach 20 punktów, co praktycznie oznaczłoby utrzymanie w lidze i realna walkę o puchary, przy zakończeniu ligi z ok. np. 20 zwycięstwami 7 porażkami i 7 remisami. Moim zdaniem na teraz jest to scenariusz miły dla ucha ale mało realny. Raczej ze sfery marzeń niż realnych możliwości tego zespołu na ten moment. Przybliżyć go może na pewno dojście do zdrowia i formy kontuzjowanych zawodników szczególnie liczę tu w pierwszej kolejności na Urygę, Plewkę, i Mehremicia oraz sprowadzenie do klubu napastnika gwarantującego minimum 10 bramek w sezonie. Zaznaczmy zarazem, że ten nasz mecz pierwszy w sezonie dopiero za 7 dni i 12 jednostek treningowych. Po nich dopiero ligowy start. To może być już dużo lepiej przygotowana do startu, bardziej zgrana, wypoczęta i ogarnięta taktycznie drużyna. Oby zasilona przed startem ligi o nowego drugiego poza Klimentem solidnego napastnika. Ale też próg wymagań pójdzie w górę.

33            -44
~~~MST__1906
Sparingi -> Sezon 2021/2022
Wyżej wiele zostało powiedziane. Dodam, że to tylko sparingi. To że Radomiak wygrał większość z nich nie czyni ich kandydatem do mistrza, czy inne drużyny które sparingi przegrywały nie czyni ich kandydatami do spadku. Rozpocznie się sezon i wtedy zobaczy się drużyny w pełnym gazie. W naszej napastnik na pewno się przyda. Drużyna się wciąż skleja, więc z czasem może to wyglądać tylko lepiej. W sparingach jest 3-1-1, więc chyba nie ma mimo wszystko na co narzekać. Do administracji wislaportal prośba by blokować te idiotyczne komentarze, gdzie jeszcze przed startem jest płacz o walkę o utrzymanie czy konieczność zwolnienia trenera. Nie wiem czy ktoś z Wiślaków jest aż takim idiotą, czy to po prostu jakieś trolle z Kałuży. Jak można skreślać drużynę jeszcze przed startem sezonu? No ludzie. Niektórzy wymagają od piłkarzy i sztabu szacunku, a takimi komentarzami jest się zwyczajnym hipokrytą.

59            -16
Kosmaty
Subiektywne podsumowanie... podsumowania oraz samych przygotowań.
Czekajcie, czy to nie Wisła Kraków (chyba za Maaskanta) przegrała wszystkie sparingi w trakcie przygotowań... by później w lidze zdobyć mistrzostwo? Bilansu bramek też nie rozkładałbym na "karne i resztę". Dlaczego? Ponieważ po pierwsze bramki z karnych liczą się tak samo jak inne. Piłka w sieci = jeden gol, nieważne jak się tam znalazła. Po drugie karnego też trzeba jeszcze wykorzystać. Po trzecie i w tym wypadku najważniejsze: karnego trzeba najpierw wywalczyć. Nie zrobi się tego grą defensywną, przeciwnik nie podaruje karnego po otrzymaniu petycji. Trzeba przeprowadzić akcję, w której jedynym sposobem zatrzymania zawodnika jest sfaulowanie go, zablokowanie piłki ręką i to jeszcze w polu karnym. Myślicie, że przy powolnej, przewidywalnej akcji przeciwnik sam będzie grał w koszykówkę czy kopał Wiślaków po nogach? Nie. Taka ilość karnych akurat dobrze świadczy o naszych piłkarzach (przypomnę, że każdy jeden został podyktowany prawidłowo, a powinien być jeszcze jeden i nikt nie ma pojęcia dla czego sędzia tego nie zrobił, choć faul był ewidentny. Zgodzę się natomiast z tym, że goli bezpośrednio z akcji jest trochę mało i tu zawodzi skuteczność w wykorzystaniu tych akurat sytuacji. Ale też nie wiemy dokładnie na ile odpali Kliment, bo nie zagrał w 2 ostatnich sparingach ze względu na kontuzję..., za to mamy pewność, że w klubie pojawi się jeszcze jeden napastnik. Kiedy, jaki? Trudno powiedzieć. Natomiast w wypadku napastników często trzeba na nich trochę zaczekać, bo ci najskuteczniejsi są najbardziej rozchwytywani, a Wisła po wynikach z ostatnich 2 sezonów i w obecnej kondycji finansowej nie jest dla takich priorytetem. Inna sprawa, że ilość tworzonych przez Wisłę sytuacji pod bramką rywala nie jest zła i to raczej kwestia wykończenia niż w ogóle wypracowania szansy na gola. Na ile było to spowodowane brakiem u naszych zawodników smykałki do strzelania goli, na ile zwykłym zmęczeniem wywołanym ciężkimi przygotowaniami? Nie wiem, choć zmęczenie i ciężkie nogi z pewnością nie ułatwiły poprawiania statystyk strzeleckich. Największym mankamentem Wisły jest obecnie gra obronna. Można zignorować pierwsze 3 sparingi, bo tam ustawienie defensywy za każdym razem było eksperymentalne, z dużą ilością roszad. Jednak 2 ostatnie sparingi to już inna sprawa i obrona występowała w składzie optymalnym (biorę poprawkę na to, że o ile Uryga powinien być w podstawowym składzie, to niestety na początku sezonu nie będzie do dyspozycji trenera i w początkowym etapie sezonu to sobotni skład obrony będzie tym podstawowym. To jak się zaprezentował nie jest optymistyczne. Jak długo pomoc wstrzymywała rywala to było dobrze, ale w momencie gdy rywal przedarł się przez środek pola... robiło się mniej ciekawie. Nad tym zdecydowanie należy popracować. Choć należy też wziąć poprawkę na fakt, że drużyny Guli zawsze traciły sporo bramek, tyle że grając bardzo ofensywnie potrafiły to nadrobić. Podsumowując jest nad czym pracować, to oczywiste... Jednak faktyczna a wartość tej drużyny wyjdzie dopiero w lidze.

32            -15
sk04
Ech ta statystyka!
Z jednej strony jest bezlitosna, ponieważ pokazuje, że obecny Zespół wraz z Trenerem potrzebuje dużo czasu, aby się zgrać i przełożyć dobrą grę na zwycięstwa, a z drugiej pozwala na nadinterpretację w różnym zakresie, a to, że Zespół traci za dużo bramek, a to, że bramek nie strzela napastnik. W porównaniu do poprzedniego sezonu w zasadzie zmieniło się wszystko! Na nowa zestawiona zostaje linia obrony, pomocy i nowi napastnicy! Przecież taka zmiana, włącznie z nowym Trenerem i obsadą sztabu szkoleniowego, musi pociągnąć za sobą zmiany w sposobie organizacji gry. Zanim piłkarze zrozumieją, o co chodzi Trenerowi, potrzeba czasu i ... wielkiej cierpliwości Nas, Kibiców! Właśnie dlatego podchodzę spokojnie do sparingów. Trener musi poznać zawodników, a Oni Jego. To jest najlepszy czas na to, by wprowadzać zmiany w organizacji gry i w roszadach na pozycjach. Jednakże jednego od pierwszego meczu będę oczekiwać od Zespołu - pełnego zaangażowania w każdym meczu, bez względu na przeciwnika, z którym Wisełka zagra! Mogę przełknąć porażkę, czy fartowny dla przeciwnika remis, ale trudno jest mi pogodzić się z brakiem zaangażowania po stronie zawodników w meczu. Dla takiej postawy nie ma żadnego usprawiedliwienia i mam nadzieję, że obecna kadra zawodników pod wodzą nowego Trenera udowodni, że ma w sercu Białą Gwiazdę!

24            -7
~~~Jarek
Letnie przygotowania
Słuchałem Weszło FM, odkrywanie kart przed ligą , program o Wiśle Kraków. Tam dwaj dzienikarze oceniali ruchy i typowali miejsca. I tak Mateusz Miga widzi Wisłę w drugiej połowie tabeli a Grzegorz Wójtowicz 10 miejsce uzna za sukces . Mnie interesuje walka do ostatniego meczu o puchary bo inaczej sezon uznaje za stracony .

30            -14
~~~Dopinguja cyNiePiknik
Do słów Kosmatego dodam
tylko, że kluczowe dla mistrzostwa Wisły Maaskanta było zgrupowanie w Zakopcu w czasie chyba październikowej lub wrześniowej przerwy na mecze Kadry. Świetnie wtedy wykorzystali ten czas na zgranie i przede wszystkim na scalenie drużyny mentalnie, bo wtedy też przed sezonem przyszło sporo nowych twarzy. Może w tym roku będzie podobnie.

15            -4
~~~Dopinguja cyNiePiknik
Uzupełnienie, Andrzej Bahr - anegdota
Anegdotka do mojego wpisu o obozie w Zakopcu w czasie przerwy na kadrę za czasów Maaskanta. Trenerem przygotowania fizycznego był Andrzej Bahr, nie będący już nastolatkiem wtedy. Pamiętam do dziś relacje z jednego z dni na tym obozie, coś w stylu: po porannym treningu biegowym po lesie z trenerem przygotowania fizycznego i porannym treningu pod jego okiem (w którym brał czynny udział) piłkarze udali się na odpoczynek, a trener Bahr z innym trenerem (nie pamiętam którym) poszedł grać w tenisa! :-) Ten to miał zdrowie. Pozdro dla Wiślaków!

26            -2
~~~Diogenes2 2
Blad z napastnikiem - powtorka z rozrywki
Oddany Forbes, oddany Beciraj (10x lepszy lawkowicz niz Zdybowicz). Sciagniety Kliment, fajnie, ale bez alternatywy. I zlapal kontuzje juz przed sezonem. Sobol? Poki co gral w Opolu, Warcie i Lechu II. Melodia przyszlosci jak dziesiatki innych, ktorzy w Wisle bywali. Najzabawniejsze to to, ze caly system Guli traci sens przy braku sensownego napastnika. A juz gadanie o ambicjach sportowych z jednym kontuzjowanym napastnikiem to robienie z siebie cyrku :)) Jeszcze dodam, ze mozemy czekac na Klimenta, a czy on sie tutaj odnajdzie i odpali? Ondrasek odpalal dwa sezony. Pewnie bedziemy znow sciagac kogos last minute i beda pretensje jak do Beciraja, ze z nadwaga przyjechal itd.

12            -11
~~~a kuku
borusia
mecz z borusią nagle wyparował z planów.... miał być 4 sierpnia.. czyżby tak w ogóle..?

23            -4
~~~GURULI76
POTRZEBA NAPADZIORA NA WCZORAJ!!
Moze dolaczy jakis asior w trakcie sezonu dobrze by bylo...

23            -5
~~~wiślak90b r
sezon
Cierpliwość to nie jest moja zaleta i nigdy nie była,a tu mnie chce krew nagła zalać jak widzę że transfer Felico się przeciąga z każdym dniem,sezon się zbliża a my NIE MAMY KIM POSTRASZYĆ W ATAKU!! Jesteśmy jak ten szczerbaty ,co rzucił się na suchary...

17            -5
~~~goal
~~~a kuku
Tak naprawdę, to pierwotnie mecz z BVB miał się odbyć zaraz po odejściu Kuby. Tak było zapisane w kontrakcie. Pewnie dziś już bardzo niewielu o tym pamięta.

3            -5
Thoren
a ja z innej beczki.....
Ten kto zadecydował, że Tijanić do Nas nie przyszedł powinien wylecieć z hukiem. Teraz Raków ma wziąć blisko 3 bańki euro. Co prawda u nas pewnie by tyle nie kosztował, ale mimo wszystko. link » Nic dziwnego, że Kuźba odszedł wykonując w sumie dobra robotę.

2            -2