Pod dyktando rywala. Wisła - Pogoń 0-1
Po bardzo słabym meczu krakowska Wisła doznaje drugiej w tym sezonie porażki na własnym stadionie, ulegając Pogoni Szczecin 0-1. Czarę goryczy przelał też fakt, że jedynego gola w tym spotkaniu zdobył nasz były zawodnik - Jean Carlos Silva, dla którego było to premierowe trafienie w szczecińskich barwach.
Przyznać jednak należy, że wiślacy całkiem nieźle rozpoczęli mecz z "Portowcami", a udokumentować mogła to sytuacja z 8. minuty, bo wydawało się, że świetnie z głębi pola wyszedł Felicio Brown Forbes, który zresztą pokonał Dante Stipicę, ale jak się okazało - znalazł się w tej akcji na pozycji spalonej i trafienie nie mogło zostać uznane. Początkowa przewaga krakowian szybko się niestety skończyła, bo mniej więcej od dziesiątej minuty do głosu doszła Pogoń i po kwadransie pokazała co oznacza piłkarskie szczęście. Po zagraniu Jakuba Bartkowskiego i niefortunnym odbiciu piłki przez Konrada Gruszkowskiego - sam na sam z Pawłem Kieszkiem znalazł się Jean Carlos Silva i pewnie umieścił piłkę w siatce. A to oznaczało, że przegrywaliśmy 0-1.
Co zaś równie złe - już do końca pierwszej połowy wiślacy nie potrafili znaleźć rytmu swojej gry, bo nie działały u nas ani skrzydła, ani gra środkiem, z kolei podania z głębi pola najczęściej kończyły się pozycjami spalonymi. Przewagę miała za to Pogoń, ale w 20. i w 22. minucie strzały Kamila Grosickiego nie znalazły drogi do naszej bramki. Pierwszy po rzucie rożnym był bowiem bardzo niecelny, a drugi obronił Kieszek.
I choć w 29. minucie wydawało się, że Wisła w końcu zagrozi bramce Pogoni, bo wreszcie dobrze w szesnastkę gości wpadł Yaw Yeboah, to niewiele z tego wyszło, bo w decydującym momencie Ghańczyk się... poślizgnął. Po sześciu minutach Yeboah świetnie wypatrzył z kolei na skrzydle Matěja Hanouska, ale ten za daleko wypuścił sobie piłkę i wszystko łatwo wyjaśnił Paweł Stolarski. Ten właśnie zawodnik sprawdził w 40. minucie formę Kieszka strzałem z dystansu, a nasz bramkarz musiał się jeszcze wykazać trzy minuty później broniąc następną próbę Grosickiego. Wiślacy spróbowali jeszcze szarpnąć w 45. minucie, ale piłka po podaniuMichala Škvarki zamiast dojść do Yeboaha trafiła w nogi Forbesa, a to oznaczało, że w całej pierwszej połowie wiślakom nie udało się oddać jakiegokolwiek strzału na bramkę Pogoni!
Na drugą połowę trener Adrián Guľa wyszedł z dwiema ofensywnymi zmianami, ale pierwsza groźniej zaatakowała Pogoń. Dobrze ustawiony Serafin Szota zdołał jednak zablokować Piotra Parzyszka. W 48. minucie wiślacy oddali wreszcie strzał i to celny, ale próbę Hanouska wyłapał Stipica. Wisła poszła jednak za ciosem, ale w kolejnej akcji, po dobrym podaniu Yeboaha - Škvarka wywalczył tylko rzut rożny. Po nim piłka dotarła wprawdzie do Dora Hugiego, ale skrzydłowy Wisły uderzył niecelnie. Nie mieliśmy też szczęścia w 51. minucie, bo choć Škvarka przedłużył dogranie Yeboaha, to w bramkę nie trafił. Z kolei w 57. minucie to jednak Pogoń mogła być bliższa końcowego sukcesu, ale na nasze szczęście źle piłkę uderzył Parzyszek, więc wciąż przegrywaliśmy 0-1. Po kolejnej minucie i rzucie rożnym przewrotką Kieszka próbował pokonać Kóstas Triantafyllópoulos, ale zdecydowanie się pomylił. W 62. minucie to jednak znów Wisła dobrze rozegrała swoją akcję, ale strzał Škvarki został zablokowany. Podobnie jak i próba dośrodkowania już w 69. minucie Yeboaha, po świetnym podaniu Gruszkowskiego.
Niestety kolejne minuty to bardzo zła gra wiślaków, czego przykładem niech będzie choćby fatalne dośrodkowanie Gruszkowskiego z 75. minuty, albo takie też podanie Michala Frydrycha do Szoty w minucie 80. Niestety z taką grą nie można było zdziałać czegokolwiek w potyczce z mocno zdeterminowaną Pogonią.
Cóż bowiem z tego, że wiślacy próbowali znaleźć sposób na skomasowaną defensywę gości, skoro pozwoliło to jedynie na niecelny strzał z dystansu Dawida Szota, już z 87. minuty. Najlepszą okazję mieliśmy wprawdzie już minutę później, ale strzał głową Frydrycha po rzucie rożnym trafił w Stipicę, a dobitka Czecha była już nieskuteczna. Podobnie jak i strzał z rzutu wolnego - już w doliczonym czasie gry - Hugiego.
Ostatecznie Wisła przegrywa więc z Pogonią 0-1, która po trzech meczach z rzędu - w których traciła prowadzenie w samej końcówce - i remisowała 1-1, przy Reymonta już się w tej kwestii "przełamała".
0 Wisła Kraków
1 Pogoń Szczecin
0-1 Jean Carlos Silva (15.)
Wisła Kraków:
Paweł KieszekKonrad Gruszkowski
(77. Dawid Szot)
Serafin Szota
Michal Frydrych
Matěj Hanousek
Yaw Yeboah
Gieorgij Żukow
(66. Stefan Savić)
Aschraf El Mahdioui
Michal Škvarka
(86. Hubert Sobol)
Mateusz Młyński
(46. Dor Hugi)
Felicio Brown Forbes
(46. Jan Kliment)
Pogoń Szczecin:
Dante StipicaPaweł Stolarski
Kóstas Triantafyllópoulos
Benedikt Zech
Jakub Bartkowski
Jean Carlos Silva
(72. Luka Zahovič)
Damian Dąbrowski
Sebastian Kowalczyk
Kacper Kozłowski
(66. Kacper Smoliński)
(79. Maciej Żurawski)
Kamil Grosicki
(66. Rafał Kurzawa)
Piotr Parzyszek
(66. Michał Kucharczyk)
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 15 017.
Pogoda: 22°.
Foto: Krzysztof Porębski
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła Kraków gra z Pogonią Szczecin! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły Kraków w meczu z Pogonią Szczecin
- « Pojedynek poplamionych drużyn. Wisła gra dziś z Pogonią
- « Koszykarze: Wisła - Basket Hills 56-72
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Pogonią Szczecin »
- Kosta Runjaić: - Mocno wypracowane zwycięstwo »
- Adrián Guľa: - Trudny moment dla naszej drużyny »
- Statystyki meczu: Wisła - Pogoń »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Wisła lepsza od Zorii
- « Wisła wygrywa z kosowskim Dukagjini
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Zoria Ługańsk
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Dukagjini Klinë
- « Mariusz Jop po meczu z Zorią Ługańsk
- « Wiktor Staszak zawodnikiem Wisły Kraków