Igor Łasicki: - Czeka nas analiza i dość poważne rozmowy
- Znów strzelamy bramkę i znów jest to samo. Musimy usiąść i poważnie porozmawiać, bo tak nie może być dalej. Musimy zacząć wygrywać, w szczególności u siebie, bo to co my dziś zrobiliśmy, to jest w ogóle nie do pomyślenia, żeby tak stracić tutaj punkty - mówił po spotkaniu z Puszczą Niepołomice obrońca krakowskiej Wisły Igor Łasicki.
- Dwa stałe fragmenty w Głogowie, trzy stałe fragmenty dzisiaj i nie zdobywamy żadnego punktu. Czeka nas analiza i dość poważne rozmowy, bo musimy się wziąć w garść, bo gdzieś drużyny nam zaczynają może jeszcze nie uciekać, ale nadrabiają punkty. Musimy zacząć wygrywać - przyznał kapitan Wisły.
- Odczuwamy z boiska, że mamy pełną kontrolę nad meczem i że naprawdę jesteśmy dużo lepsi, a nagle jedna bramka, druga, trzecia. Nie wiemy skąd i trudno cokolwiek powiedzieć. Jestem w szczególności rozczarowany tym wynikiem, bo gramy u siebie, musimy punktować, żeby zrobić awans i takie mecze trzeba wygrywać, a my nie zdobywamy ani jednego punktu, przegrywamy, nie mamy nic. Czeka nas jak powiedziałem poważniejsza rozmowa, bo musimy się wziąć w garść. Trzeba te punkty zdobywać i mam nadzieję, że tak będzie - dodał.
- Nie chodzi o presję, ze strony kibiców. Kibice dodają nam pozytywnej energii, bo naprawdę robią świetną robotę, a my się nie odpłacamy grą na boisku i źle to wygląda. Na razie trudno jest mi cokolwiek powiedzieć, bo przegrać tak mecz, to jest po prostu ciężko - mówił wiślak.
- Do sędziego już w ogóle nie mogłem podbiegać, ale to jest kwestia tego, że musimy chyba to zrobić całą drużyną, a nie gdzieś tylko ja, bo później miałem już z sędzią ciężko, a gdzieś przez takie coś ja też muszę grać ostrożniej, bo powiedziałem do sędziego - dlaczego mnie wykartkował, bo gorzej mi się z tym gra, bo wiadomo, że muszę uważać. A on powiedział, że źle to wyglądało, bo biegłem przez pół boiska do niego, ale ja mówię, że jestem kapitanem i chyba mogę pogadać, bo mam opaskę. Myślałem, że tak jest, ale on twierdził inaczej i niestety dał mi żółtą kartkę. Też nie ma co zwalać na sędziów, bo choć karny dla mnie był ewidentny, to i tak dostaliśmy trzy bramki "ze stałych". A co do karnych, to tłumaczył, że w naszym polu karnym zawodnik miał czas na reakcję, a u nich nie miał. I tak to zostało przez niego odebrane - zakończył kapitan Wisły Kraków.
AG, Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Bartosz Jaroch: - Próbowaliśmy gonić wynik, ale się nie udało
- « Kacper Duda: - Tracimy koncentrację
- « Jerzy Brzęczek: - Jesteśmy bardzo rozczarowani
- « Tomasz Tułacz: - Wiedzieliśmy, że będą problemy w końcówce
- Michał Żyro: - Bardzo mocno niszczyli nas stałymi fragmentami gry »
- CLJ U-19: Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 1-1 »
- CLJ U-17: Hutnik Kraków - Wisła Kraków 1-3 »
- Jakub Krzyżanowski powołany do kadry U-17 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Konrad Gruszkowski wraca do polskiej ligi
- « Mecz Arka - Wisła bez udziału kibiców gości
- « 24 kwietnia zagramy mecz o Superpuchar?
- « Kuba Wiśniewski na testach w Polonii Bytom
- « Komunikat TS Wisła Kraków SA w sprawie udziału kibiców drużyny gości na meczach piłki nożnej
- « Jakub Złoch odchodzi z Wisły Kraków