Wisła z dużą szansą na nowego właściciela!
Podczas już drugiego w bieżącym roku spotkania online z kibicami prezes Jarosław Królewski poinformował o możliwości przejęcia większościowego pakietu akcji naszego klubu przez zagranicznego inwestora.
Królewski przyznał, że jest optymistycznie nastawiony do pozytywnego finału trwających rozmów, które trwają szczegółowo od około miesiąca i mogą zakończyć się za około 15 dni.
- Jak pewnie wiecie, taki klub jak Wisła Kraków ma wiele różnych potrzeb - rozpoczął Królewski. - Potencjał tego miejsca jest tutaj ogromny. W dużej mierze też widzimy ruchy kapitałowe na rynku innych klubów w Polsce, w szczególności w ostatnich miesiącach. Dla mnie to też jest satysfakcją, że z dużą częścią tych grup rozmawialiśmy wcześniej, natomiast Wisła Kraków jest miejscem, które ma określone wymagania. To co jest dla mnie mega ważne, to dla nas jako klubu, uważam że pierwszy raz w naszej długiej historii osiągnęliśmy taką wewnętrzną, mentalną, ale również intelektualną zdolność, żeby realnie rozmawiać z kimś o inwestycji w klub Wisła Kraków. Powiem też brutalnie i szczerze, że przed tym jaką pracę wykonaliśmy w ostatnich tygodniach od strony formalnej, dokumentacyjnej, to myślę, że to byłoby bardzo trudne do osiągnięcia w przeszłości. Cieszy to, że dzisiaj jesteśmy na takim etapie, że jako klub mamy wiele rzeczy poukładanych i możemy rozmawiać o przyszłości Wisły Kraków. Od kilku lat myśleliśmy o tym, żeby wzmocnić Wisłę wsparciem kapitałowym, bo potrzeby są odpowiednie, ze względu na przeszłość, która cały czas nas goni. I mówię o tym w sposób negatywny, bo cały czas nie pozwala nam się ona rozpędzić w sposób bardziej odważny. Co jest dla mnie trudne, bo jestem w takim okresie swojego życia i bycia w Wiśle Kraków, że muszę w jednym czasie żyć przeszłością, teraźniejszością i wyobrażać sobie tę przyszłości. Również w tych rozmowach, których prowadziliśmy kilka w ostatnim półroczu w kontekście inwestorów i wsparcia zewnętrznego, a jest to mega ciężki proces, żeby próbować sobie ten temat tak układać. Jak wiecie, jakiś miesiąc temu wybraliśmy sobie jednego z potencjalnych inwestorów do tzw. "procesu ekskluzywnego", czyli jest to taki proces, w którym obydwie strony zgadzają się na to, że wytłumiają wszystkie inne dyskusje dotyczące inwestycji w Wisłę Kraków i wybierają tą jedną, która jest najbliższa finalizacji. I tak zrobiliśmy. Z trzech potencjalnych inwestorów, z którymi rozmawialiśmy, wybraliśmy jednego, który naszym zdaniem od strony tego jaką pracę w kontekście Wisły Kraków wykonał, jak bardzo się zaangażował, jak bardzo przeanalizował wszystkie rzeczy. I z nim przeszliśmy dalej. W takim procesie podpisaliśmy "head of terms", w ramach których strony postanawiają, że rozpoczynają dyskusję w kontekście określonej transakcji, przy określonych warunkach. I jeśli te warunki potwierdzą się po dogłębnym badaniu spółki, to one wejdą w życie. Podpisaliśmy to na początku marca i zakłada on 30-dniową ekskluzywność, plus 15 dni żeby zamknąć transakcję. Informuję, że jesteśmy po 30 dniach i jesteśmy w procesie 15 dni, które mają doprowadzić do zamknięcia transakcji. Co to oznacza formalnie? W myśl rozmów, badania spółki, rozmów o jej przyszłości - doszliśmy do konkluzji, że wszystko co sobie nakreśliliśmy na początku marca zostało potwierdzone w naszych dokumentach. Jedyną rzeczą, która pozostała nam do opracowania, to jest umowa finalna, służąca do tego, aby nowy inwestor - w tym wypadku, mówiąc konkretnie, przejął większość akcji Wisły Kraków, po to, aby przez najbliższe parę lat zapewnił tej spółce lepsze funkcjonowanie. Mnie osobiście interesowała dla Wisły Kraków wizja długoterminowa. Ten klub nie może sobie pozwolić na historię, która zdarzyła się w przeszłości dwa, trzy razy. Nie mówię tylko o "panu z parasolem", czy o tym, który się "tylko śmieje", czy tym, który miał "ładne włosy na żelu" - tylko mówię o tym, że ten klub potrzebuje kogoś kto widzi trochę więcej. Wszystkie negocjacje i rozmowy prowadzimy właśnie w takim duchu. Chcemy mieć własne wymagania co do tego kto i w jaki sposób powinien się do Wisły Kraków zachowywać. Oprócz tego, że wesprze klub w formie kapitałowej, poprzez inwestycje - przy czym nie podam dziś kwoty tej inwestycji, choć jest ona bardzo pokaźna - ale też chcieliśmy, żeby ten plan zawierał coś racjonalnego. Żeby to nie był "plan z Marsa", tylko żeby był z jakiegoś bliższego nam ciała niebieskiego. I żeby uwzględniał kontekst tego czym jest Wisła, jakie reprezentuje wartości oraz jakie ma plany. W tym procesie najbardziej istotne było dla mnie, aby ta druga strona rozumiała gdzie jesteśmy, jakie mamy problemy, żeby nic nie zataić, bardzo dokładnie przedstawić sytuację finansową, itp. Byliśmy w tym procesie bardzo transparentni, żeby wszystkie możliwe rzeczy, które Wisła ma jako grzechy, żeby były zaprezentowane. Cieszę się, że po tym procesie zapoznawania się z tymi tematami, że jesteśmy w przededniu zamykania tej transakcji. Zawiera ona również zapewniania i wiele szczegółów. Na przykład jaki jest plan inwestorów na Wisłę Kraków, co chcą rozwijać, czego nie mogą robić, w co chcą inwestować, jak widzą zatrudnienie w klubie, itp. Umowa tyczy się również mojej osoby, a jest w niej jeden punkt, w którym musi być dookreślona moja rola. Umowa i transakcja związana jest bezpośrednio z moją osobą, w tym w jakiejś formie z pozostaniem moim w tym klubie. Jest to dla mnie pewne wyzwanie intelektualne, jak to dobrze przygotować. Muszę to przemyśleć i wokół tego krążyć będą przez najbliższe dni negocjacji. Od strony formalno-prawnej jesteśmy zgodni co do warunków oraz tego na jakich zasadach ma się to odbyć. Mamy parę rzeczy jest do wyczyszczenia, do uporządkowania, ale jest wiele rzeczy, do których jestem optymistycznie nastawiony. Natomiast choć nie wyglądam, to z mojego biznesowego doświadczenia jestem już starym człowiekiem, więc dopóki nie ma podpisu, to nie ma co świętować, ale jestem co do tego mega optymistycznie nastawiony. Z rzeczy, które są dla mnie super ważne jest to, żeby jurysdykcja tej transakcji była w Polsce, czyli żeby podmioty, które decydują się na transakcję realizowały ją w ramach jurysdykcji naszego kraju. To było dla mnie kluczowe i jesteśmy na to umówieni. Ważne też było, żeby szanować przyszłość, czyli co stanie się w przypadku niewypełniania pewnych obligacji wobec klubu i myślę, że ta przyszłość będzie odpowiednio zabezpieczona. Z mojej perspektywy ważne jest, żeby wyobrazić sobie przyszłość w super scenariuszach, ale również w potencjalnie negatywnych. Mnie i klub reprezentować będzie jedna z większych kancelarii zajmująca się tego typu transakcjami. Nie będziemy tego robić na hura i zamknięcie będzie mocno konsultowane. Jeśli zapytacie mnie, czy postawiłbym pieniądze na to, czy ta transakcja zamknie się w tym miesiącu, to tak - postawiłbym je na to. Czy dam gwarancję? No nie dam, bo też toczą się obligacje i pomysły odnośnie tego jak ja się widzę w Wiśle Kraków, ale jesteśmy bardzo blisko, żeby to się stało - mówił obszernie Królewski.
Prezes Wisły odczytał także oświadczenie nowego, potencjalnego inwestora:
"Ambicją nowego inwestora jest dołączyć do klubu bardzo szybko, jako główny akcjonariusz. Pracować ręka w rękę z obecnym prezesem kluby, żeby sprawić, że klub wróci do miejsca w którym powinien być, czyli do Ekstraklasy. Oznacza to nie tylko powrót do Ekstraklasy, ale dużo, dużo więcej. Nowi właściciele chcieliby, żeby klub był zdolny wygrywać z każdym zespołem w kraju i w niedalekiej przyszłości czterech lat mógł rywalizować o europejskie puchary. I grać to co najbardziej lubią kibice Wisły - w sposób ofensywny i warty oglądania".
Królewski zdradził również, że transakcja nie jest uzależniona od tego czy awansujemy do Ekstraklasy, czy pozostaniemy w I lidze.
Ponadto podczas spotkania z kibicami prezes poinformował, że Wisła Kraków SA złożyła oficjalną ofertę na zakup ośrodka treningowego w Myślenicach. Jeszcze w tym miesiącu ma zostać przedstawiony projekt jego rozbudowy.
Prezes przyznał ponadto, że m.in. z powodu zaległości transferowych i braku wpłat za przenosiny Aschrafa El Mahdiouiego do Al-Taawoun FC oraz Mateusza Lisa do Altay SK dziura budżetowa klubu na bieżący sezon wynieść może 5-6 mln złotych. Aby dopełnić procesu licencyjnego w ostatnim czasie Królewski znów pożyczyć musiał klubowi 2,5 mln złotych.
Obecne zadłużenie spółki Królewski oszacował na 21-22 mln zł.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Koszykarki: Isands Wichoś - Wisła CanPack 47-74
- « Otwarte spotkanie online z prezesem Wisły Kraków Jarosławem Królewskim
- « Nie ma już biletów na mecz Wisły ze Stalą Rzeszów
- « Piotr Lasyk sędzią meczu Puszcza - Wisła
- Zapowiedź 26. kolejki Fortuna I Ligi »
- CLJ U-17: Wisła Kraków - Stal Rzeszów 2-1 »
- Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Puszczą »
- CLJ U-19: Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1-0 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Trzy punkty dopisane. Pogoń Siedlce - Wisła 1-3
- « Podsumowanie 12. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła gra z Pogonią Siedlce! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop przed meczem z Pogonią Siedlce: - Nie mamy podstaw do tego, żeby się rozluźniać
- « Z Bruk-Betem Termaliką bez Wiktora Biedrzyckiego
- « Mariusz Jop: - Podążaliśmy za tym, co chcemy robić na boisku