Ireneusz Mamrot: - Utrzymaliśmy się dość pewnie
- Pierwsza połowa to zdecydowana dominacja Wisły, która zdobyła dwie bramki, a mogła dorzucić jeszcze jedną lub dwie kolejne. My mieliśmy w tym okresie jedną tak naprawdę dobrą sytuację Serhija Krykuna po fajnej akcji - mówił po meczu Górnika Łęczna z Wisłą trener zespołu z Lubelszczyzny - Ireneusz Mamrot.
- I tak naprawdę 2-0 do przerwy, to powiedzmy, że to był najniższy wymiar kary dla nas, bo Wisła dominowała w tej części gry na boisku. Natomiast druga połowa na pewno zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu. Na pewno rażąca nieskuteczność i choć tych sytuacji nie było bardzo dużo, to te które były, to były tak klarowne, że musimy z nich zdobyć bramki, bo było do pustej i z głowy z trzeciego metra, więc na pewno gdyby padła bramka na 2-1, to mogłyby to się jeszcze ciekawie ułożyć na boisku. Oczywiście Wisła wygrała zasłużenie - jeszcze raz to podkreślam - ale bramka na 2-1 dodałaby nam większego animuszu. Oni mieliby inną sytuację, jeśli chodzi o psychologię, natomiast zakończyło się to wynikiem 3-0, bo wykorzystali swoją sytuację w drugiej połowie, którą jeszcze mieli i w efekcie tak zakończyło się to spotkanie. Myślę, że jeśli chodzi o samo spotkanie, to ciężko tutaj coś więcej powiedzieć. Najważniejsze dla mnie jest to, że cel, który został przede mną postawiony został zrealizowany. To jest wiadomość numer jeden. A druga to taka, że wiemy, że na pewno potrzebujemy wzmocnień w zespole. Nie chodzi o dzisiejszy mecz, ale przede wszystkim ta kadra była wąska i w końcówce trochę tych zawodników pauzowało i to też jest widoczne. W klubie już od jakiegoś czasu o tym rozmawiamy i nad tym pracujemy, tak żeby zespół wzmocnić, żeby był on silniejszy w przyszłym sezonie. Musimy tutaj wykonać dużą pracę - dodał.
- Gdy przychodziłem tutaj, to zajrzałem w terminarz ligowy i mieliśmy wtedy spotkania z Ruchem Chorzów, a następne z Arką Gdynia i na pewno brak punktów w tych spotkaniach spowodowałby nerwowość w zespole, bo były tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Utrzymaliśmy się dość pewnie i to jest bardzo ważne. Do dzisiejszego meczu ta organizacja gry była dosyć dobra z naszej strony, bo nie traciliśmy bramek, ale oczekuję od zespołu więcej jakości w ofensywie, w ataku pozycyjnym, bo chciałby, żeby tych sytuacji w meczach było ogólnie więcej stwarzanych. Myślę, że nieskromnie powiem - coś dołożyłem od siebie. Pomogłem zespołowi na tyle, że się utrzymaliśmy w dosyć taki bezpieczny sposób - zakończył trener Mamrot.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Radosław Sobolewski: - Przed nami naprawdę niesamowicie ważne spotkania
- « Statystyki meczu: Górnik Łęczna - Wisła
- « Podsumowanie 34. kolejki Fortuna I Ligi. Ruch w Ekstraklasie
- « Rycerze wiosny. Wisła nie miała sobie równych!
- Ruszyła sprzedaż biletów na mecz barażowy z Puszczą Niepołomice! »
- Znicz Pruszków drugim beniaminkiem I ligi »
- Dawid Szot piłkarzem meczu z Górnikiem Łęczna »
- Piotr Lasyk sędzią meczu Wisła - Puszcza »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Klęska w Łodzi... ŁKS - Wisła 3-1
- « Kazimierz Moskal: - Musimy coś zmienić, bo tak dalej być nie może
- « Wisła gra z ŁKS-em Łódź! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Głową w mur. Wisła - Warta 0-1
- « Wisła gra z Wartą Poznań! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Podsumowanie 9. kolejki Betclic I Ligi