Sobota, 18 maja 2024 r.

Rafał Górak: - Utrzymujemy wysoką dyspozycję

- Tak, jestem niezmiernie rad z powodu zwycięstwa i dopisania trzech punktów. To dla nas duża sprawa, bo też i dzień wyjątkowy pod względem frekwencji, z tego jestem niezmiernie dumny i szczęśliwy - powiedział po wygranej aż 5-2 z Wisłą Kraków trener katowickiego GKS-u Rafał Górak.

- Niewątpliwie w momencie, kiedy jesteśmy w takiej, a nie innej dyspozycji, kto śledzi to wie, to przewaga jednego zawodnika to dużo i zdaję sobie sprawę, że ten wynik jednak ta czerwona kartka w jakiś sposób reżyserowała. Wisła jest jednak na tyle dobrym zespołem, że w szczególności w działaniach ofensywnych trzeba mieć się na baczności i nie ustrzegliśmy się błędów, bo straciliśmy dwie bramki. Tutaj na pewno trochę do poprawy. Jednak tak jak powiedziałem, utrzymujemy wysoką dyspozycję, wiemy co chcemy grać i tutaj ta przewaga jednego zawodnika na pewno nie była jakby czymś co zmieniło diametralnie sposób naszego grania, tylko graliśmy po prostu dalej swoje. Tak jakbyśmy grali przeciwko pełnemu składowi Wisły. I tutaj się absolutnie nic nie miało zmienić. To też dlatego jestem bardzo zadowolony z realizacji wielu rzeczy, które zespół dzisiaj zrobił. No i cóż, teraz bardzo istotna sprawa, aby 34. mecz tej kampanii rozegrać w Gdyni w sposób taki, aby być po nim po prostu bardzo mocno zadowolonym. Musimy się do tego meczu jak zwykle przygotować, nic nie zmieniając w kwestii samych przygotowań, ile po prostu mając zimne głowy i jak najbardziej ciesząc się tą chwilą, która teraz w Katowicach jest. Także jeszcze raz bardzo gratuluję zespołowi i jedziemy dalej - dodał szkoleniowiec.

Trenerowi GKS-u przypomniano, że katowicki klub od 21 lat nie wygrał meczu z Wisłą Kraków.

- Jestem bardzo małym elementem historii rywalizacji tych klubów. I jeżeli byliśmy na deficycie, a wiadomo, że w historii tych pojedynków na deficycie byliśmy, to cieszę się, że dopisaliśmy zwycięstwo i ono jest teraz po naszej stronie. To historia i w kronikach na pewno ten mecz w jakiś sposób zostanie odhaczony, ale poza tym to normalny mecz i trzeba sobie zdać sprawę, że te trzy punkty są po prostu trzema punktami i niczym innym. Poza tym, że wartość jakąś na pewno ten mecz również kronikarską ma - powiedział Górak.

Trenera GKS-u poproszono o komentarz do sędziowania, bo w spotkaniu tym było kilka kontrowersyjnych sytuacji, w tym zdaniem dziennikarza brak rzutu karnego dla gospodarzy za zagranie ręką.

- W ostatnim czasie bardzo nie podoba mi się narracja, która płynie pod względem sędziów ze strony trenerów pierwszoligowych. Ja się z tym nie zgadzam, wydaje mi się, że wielokrotnie powinniśmy się wspierać. Ja również na przestrzeni tych 33 meczów mógłbym parę meczów wskazać, w których miałem bardzo duży żal, ale nigdy ich nie artykułowałem zewnętrznie. Uważam, że sędziowie robią wszystko najlepiej, tak jak potrafią. To są też ludzie i mimo, że dzisiaj możemy mówić o VAR, ale ja doskonale sobie zdając sprawę analizuję bardzo dużo rzeczy i bardzo dużo rzeczy dostrzegam. Niekiedy granica pomiędzy jedną, a drugą decyzją, jest bardzo ciężka i to nie są łatwe decyzje. Nie mam najmniejszych dzisiaj zastrzeżeń do sędziowania - powiedział.

Kolejne pytanie dotyczyło jutrzejszego meczu Lechii z Arką, którego wynik może być bardzo waży dla GKS-u, bo może otworzyć katowiczanom drogę do bezpośredniego awansu.

- Niedziela? 20:30? Sądzę, że będzie parę spraw do załatwienia, może jeszcze też innych - odparł krótko trener.

Górakowi przypomniano jeszcze jesienną porażkę w Krakowie oraz zapytano, czy czuje po takiej wygranej podwójną satysfakcję, że udało się pokonać Wisłę?

- Nie. Powiem szczerze, że nie mam w sobie czegoś takiego, że chcę się za coś rewanżować. Nigdy nie miałem tego w swoim charakterze. Nie chcę odbijać pięknym za nadobne. Nigdy tak na to nie patrzyłem. Po prostu przegrałem w Krakowie mecz. Mogliśmy to spotkanie przecież tam wygrać. W jakiś sposób sami żeśmy zawinili. Tutaj graliśmy nowe zawody i to jest nowa historia, nowy mecz i nowy czas. Nie patrzyłem na to w kategoriach absolutnie rewanżu, tylko jako meczu GKS Katowice - Wisła Kraków, przy Bukowej w Katowicach i to było dla mnie najważniejsze - odparł.

Trenera gospodarzy zapytano jeszcze o postawę Antoniego Kozubala, który zdaniem dziennikarza zachowuje się tak, jakby był pozbawiony "układu nerwowego", podchodząc do wielu spraw na boisku bez zbędnych emocji.

- Bardzo dobrze mi się pracuje z zawodnikami, którzy rzeczywiście ten układ nerwowy mają w taki sposób troszkę scementowany. Antek taki ma, to jest jeszcze bardzo młody człowiek i proszę wierzyć, że i emocji było w nim bardzo dużo. Natomiast rzeczywiście w czasie gry jest bardzo mocno "zajawiony" na tym, co robi na boisku i to jest jego atut. Potrafi tę zimną krew utrzymać. Nie tylko Antek. Wydaje mi się, że oglądając poczynania Gieksy na boisku widać, że zawodnicy mają naprawdę system nerwowy wyłączony i koncentrują się na grze, a to jest bardzo istotne, aby po prostu nie dać się ponieść tym emocjom, które niekiedy jak najbardziej w piłkarzach są. Zespół po prostu jest bardzo dojrzały - stwierdził.

Kolejne z pytań dotyczyło straconej bramki na 1-0 i tego czy trener nie miał po niej wątpliwości, że coś może pójść nie tak?

- Na pewno nie byłem pewny, że zakończy się takim, a nie innym wynikiem, bo to był moment, kiedy straciliśmy bramkę. Wiadomo, że piłka po nodze, rykoszet wpadł za tzw. kołnierz Dawidowi. Nawet przez moment nie pomyślałem, że oni spuszczą głowy i że się w jakiś sposób rozregulują. Wiedziałem, że w nich jest ogromna chęć co do tego sezonu, co do tego meczu i wiedziałem, że wszystko jest jeszcze przed nami. Nie był to moment, który by mnie w jakiś sposób bardziej zdenerwował. Bardziej zdenerwowały mnie ostatnie może fragmenty meczu i z tych takich ośmiu minut, to tam więcej mi się cisnęło słów na usta, ale tacy już są, bo jak już byłem może bardziej zły, no to oczywiście strzelili bramkę piątą i tak powiedzieli trenerze, spokojnie, wszystko pod kontrolą, także okej - mówił Górak.

Na zakończenie trenera zapytano jeszcze o Arkadiusza Jędrycha jako kapitana zespołu, który szybko doprowadził do wyrównania.

- Niewątpliwie jeśli wziąć skalę tych bramek, które strzelił w stosunku do tego, jakim jest kapitanem, to można powiedzieć, że to się idealnie równoważy. Jest ogromną wartością w naszej szatni. To niesamowicie ułożony i dojrzały mężczyzna i to jest bardzo istotne. Natomiast same wydarzenia na boisku, bramka, stały fragment gry, to są rzeczy dopracowywane w każdym detalu przez nas i mając dzisiaj naprawdę raz, bardzo dobrze zawodników wykonujących stary fragment gry, a dwa, bardzo dobrze wbiegających zawodników, odpowiedni timing w pole karne, można bardzo dużo z tym wszystkim zrobić i niejednokrotnie dzięki stałym fragmentom gry rzeczywiście zdobywamy bramki. To już jest elementem wyćwiczonej pracy, ale taki zawodnik jak Jędrych to codziennie ci się pali do pracy, na treningu i to jest właśnie ich zasługa, że ich to wszystko nakręca, że bardzo do tego profesjonalnie podchodzą i tak jak powiedziałem, to jest dojrzała już grupa ludzi, a Arek jest można powiedzieć, taką esencją, taki kapitan z prawdziwego zdarzenia - zakończył trener GKS-u Katowice.


 Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


10    Komentarze:

~~~Realista8 0
Katowice
Musimy przyznac ze zrobili ogromny progres w porownaniu z tym co grali w ubieglym sezonie jak na ich mozliwosci prezentuja sie doskonale w takiej formie w barazu rozjada kazdego.

39            -9
~~~PS
jak baranki...
O tym już mówił Sobol przed meczem z nimi rok temu w marcu. Ta drużyna wcale nie grała w tamtym sezonie źle. Znowu powierzchowne spojrzenie - to że , nie miała super wyników NIE ZNACZY , że grała ŹLE. Dramat mindset... 5 lat ten sam trener , zawodnicy po kilka sezonów. Dopóki jadowici nie zamkną jadaczek , żaden trener tu nie będzie chciał zostać na dłuzszy okres, żaden młody zawodnik nie wystrzeli do kosmicznych poziomów gry . Bez stabilizacji nie ma co myśleć o jakichkolwiek długofalowych wynikach - proste jak konstrukcja cepa. Umiejętności w piłce to nie wszystko , zwłaszcza w lidze gdzie 75% drużyn to drwale skupiający się na przeszkadzaniu.

20            -6
~~~Opisek
Bilans Alberta Rude w Wiśle w lidze
Bilans Alberta Rude w 1 lidze: 5 wygranych (3 wygrane różnicą 1 bramki, dwie różnicą dwóch bramek), 4 remisy, 5 przegranych. Bilans kartkowy to 36 żółtych kartek i aż 4 czerwone w 14 meczach to wynik tragiczny. Wiadomo, kartki dostają zawodnicy, nie trener ale wygląda to mocno niepokojąco w tym kontekście. Do tego żadna wygrana nie była przekonująca mimo teoretycznie topowego budżetu i składu. Miał być progres, a jest regres. Dodatkowo wrzucę kamyczek dla Pana Jarosława Królewskiego - za dużo mówi. Powinien mniej się udzielać w mediach, zwłaszcza kontrowersyjnie. Do tego wstydem jest przyznanie, że to sztuczna inteligencja wybrała nam trenera, gdzie wiadomo że ta technologia jest dopiero wschodząca i jest to mocno ryzykowne co widzimy po wynikach.

26            -2
~~~Arczi_NH
@~~~Opisek
~~~Opisek Wątpię, aby sztuczna inteligencja wybrała trenera, raczej Potter chciał się zareklamowac w ten sposób, bo jego przypadłością jest absurdalna pewność siebie i był przekonany że dobrze postąpił.

8            -3
~~~Ja
PS
Stabilizacja? Tak! Tylko gdzie? W klubie gdzie właściciel zatrudnia brata młokosa na stanowisku prezesa? Gdzie wyrzuca się super fachowca (Obidziński) zatrudnia się trenerów amatorów? Gdzie drugi właściciel przedstawia swoje przerośnięte ego nad dobro klubu? I dając kasę zadłuża klub? To co to za właściciel? To co to za właściciele? Właśnie doczekałem stabilizacji - konsekwentnego uporu pseudo właścicieli. Z tym towarzystwem może być tylko gorzej. Chyba że opamiętają się i oddadzą TSW w dobre ręce.

17            -5
~~~AAA
PS ty przestań w końcu
Tak bardzo lizać pewną część ciała ludziom odpowiedzialnym za upadek bo to chłopie niesmaczne jest! A jak ci za to płacą to zapadnij się pod ziemię ze wstydu. Aha tacy wstydu nie mają.

7            -3
~~~Janko Buszewski
Byłem w Katowicach
w poprzednim sezonie,byłem i teraz i musze przyznac rację Realiscie.Gieksa zrobiła gigantyczny postęp w grze a wczoraj na tle naszych piłkarzy,wyglądali na pewny siebie i skonsolidowany team.Oczywiscie,ze mecz meczowi nierówny i w marcu poprzedniego roku postawilismy im inne warunki,ale wtedy to oni byli ogórkami w lidze a my,podbudowani kolejnymi zwycięstwami (ostatecznie 7 z rzędu)szliśmy do przodu jak maszyna.Teraz role się odwróciły i to gieksa prze do przodu jak taran a my jestesmy ligowym popychadłem.Katowice mają bardzo duze szanse na koncówy sukces a ich gra,moze to tylko potwierdzac.Nie jest to jakis wyszukany futbol,ale skuteczna i agresywna dobra gra oparta na silnych i wysokich zawodnikach.Wczoraj,byli smy dla nich tylko tłem.

4            -3
~~~albert
z tą frekwencja to bez jaj
Widzów: 7 455. To nie poziom 5 ligi .

5            -1
~~~PS
potęga i chwała na wieki
Hehe słabo przewidujesz koleżko oceniajacy. Słabe wnioski wyciągasz. W tym czym się zajmuje za długo byś nie poprosperowal z takim myśleniem. Dopowiadasz sobie jak nastolatek. Spoko , że stwierdzanie faktów i szerokie spojrzenie , branie wszystkich czynników pod uwagę już dla ciebie świadczy o stawaniu w czyjejs obronie. To , że ktoś jest na imprezie , nie znaczy odrazu , że jest imprezowiczem i chodzi na nie regularnie. To , że ktoś gra na zakładach bukm , nie znaczy odrazu , że jest hazardzista. To , że ktoś obserwuje ze spokojem i staje w opozycji do jadowitych frustratow , którzy mylą konstruktywna krytykę z pluciem jadem i rzygowinami bo są w środku zatruci nie znaczy , że staje w czyjejś obronie. Czy to jest wystarczające zobrazowanie na twój zamknięty umysł? Choćby na stanowisku prezesa był Donald Tusk czy Jarek Kaczy ski ( pod kogo mnie podepniesz ? Dodam odrazu , że nigdy nie bylem na wyborach bo nie zaprzątam sobie głowy tym cyrkiem i sterowaniem ludzi , żeby chodzili tak jak im się zagra) to nie.mialoby to znaczenia , dla mojego sposobu myslenia. A co do płacenia - nigdy w życiu nie przepracowałem sekundy dla kogos , więc pomyliłeś się koleżko sromotnie . Wychodzi na to, że porządzić to możesz co najwyżej swoimi gatkami bo rządzenie czymś o pół poziomu wyżej by przersolo twoje zdolności poznawcze i rozumowanie , nie mówiąc już o prowadzeniu takiego klubu jak Wisła Kraków. Pluj jadem dalej , dalej wyzywaj zawodników , a później płacz , że Wiśle nie idzie ; )

2            -4
~~~Realista
Ps
Napisz jeszcze że naszych Wiertuozów techniki i mistrzów zaangażowania trzeba jeszcze bardziej głaskać i przypominać im że są super tylko wstretni sędziowie się na nich uwzięli!Wyedy to będą z pewnością mistrzami po 5 latach! I nie zapomij o zaoroponowaniu podwyżek!

5            -1