Mariusz Jop przed meczem pucharowym z Polonią: - Patrzymy przede wszystkim na siebie
Przed wiślakami zdecydowanie tydzień pod hasłem "Polonia Warszawa". Z ekipą z ulicy Konwiktorskiej "Biała Gwiazda" zmierzy się we wtorek oraz w piątek w pucharowo-ligowym dwumeczu. Oto co przed pierwszą z tych dwóch rywalizacji powiedział trener Mariusz Jop.
Wisła do potyczek z "Czarnymi Koszulami" będzie musiała podejść niejako strategicznie, aby umiejętnie rozłożyć siły na dwie potyczki zaplanowane w krótkim odstępie czasu. Jaka więc ona będzie?
- Jeżeli chodzi o przedstawienie rywala to będzie tutaj ułatwienie, że nie będziemy musieli do tego wracać, do tych głównych założeń, do sposobu gry. Chyba że coś zmieni się we wtorek, to oczywiście takie przypomnienie i ewentualne korekty będziemy nanosić. Natomiast nie, my koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu, jedziemy tam po to, żeby wygrać - tak jak zwykle. I to co powtarzam wcześniej, najważniejszy jest pierwszy mecz, najbliższy mecz. I tak samo podchodzimy do tego, jeżeli chodzi o wyjazd do Warszawy - przyznał Jop.
Mecze w Pucharze Polski to na ogół szansa dla zmienników, Jak głębokie będą zmiany w Wiśle?
- No właśnie tak jak mówiłem... Kacper Duda zagra na pewno od początku i... to tyle z newsów, jeżeli chodzi o ilość, jeżeli chodzi o to, czy zagra bramkarz, czy zmienimy bramkarza, czy może będziemy robili jakieś inne korekty, to zawodnicy jeszcze nie dostali tej informacji, więc nie chciałbym tu na konferencji o tym mówić. Także tyle w temacie - zamknął sprawę Jop, a podpytywany jeszcze o obsadę bramki, odpowiedział: - Mamy trzech podobnych, jeżeli chodzi o jakość bramkarzy. Trzech bardzo dobrych, którzy rywalizują ze sobą na treningach. Dają zawsze dobry impuls, ciężko pracują. I są brani pod uwagę wszyscy trzej do udziału we wtorkowym meczu. Natomiast tak jak mówiłem, tę decyzję przekażemy zawodnikom najpierw i później do wiedzy publicznej - powiedział.
Z racji natomiast tego, że Wisła nie będzie pomiędzy wtorkowym i piątkowym meczem wracać z Warszawy do Krakowa - trener Jop zabiera ze sobą aż 24 zawodników.
- Wszyscy jadą, jedziemy takim szerszym gronem dwudziestu cztery zawodników. Dwudziestu jeden z pola i trzech bramkarzy, właśnie w tym i Anton, i "Bródka", i "Letki". Także mamy trochę szerszą kadrę niż zazwyczaj - przyznał.
Można się spodziewać, że Polonia również dokona rotacji w składzie. Na ile utrudnia to przygotowania?
- Nie wiemy do końca, jak zachowa się Polonia. Mieli mecz jeden dzień wcześniej, poza tym nie będą mieli wyjazdu, tak jak my. Grali blisko, bo w Pruszkowie, więc na pewno mieli więcej czasu na regenerację. Zazwyczaj robili zmiany na mecze pucharowe. Czy nam to jakoś specjalnie zmienia przygotowania? Nie, myślę, że dla nas ważne jest to, co my chcemy robić. Oczywiście zawsze bierzemy pod uwagę rywala, bo trzeba powiedzieć, że Polonia w ostatnim czasie naprawdę gra bardzo dobrze. Co prawda przegrali ostatni mecz, natomiast sześć poprzednich to chyba mieli cztery zwycięstwa, dwa remisy. W tym wygrali u siebie z rozpędzonym Ruchem, więc na pewno jest to rywal, który jest w tym momencie w dobrej takiej swojej chwili, jeżeli chodzi o grę zespołu, o zdobywanie punktów, o skuteczność na własnym boisku. Także my jesteśmy przygotowani na trudne spotkanie, ale oczywiście zawsze patrzymy przede wszystkim na siebie i skupiamy się na tym, co my chcemy robić - mówił trener.
Opiekuna zespołu Wisły zapytano o najmocniejsze punkty Polonii.
- Na pewno jest to zespół groźny z kontrataku. Na pewno zespół, który buduje swoje ataki właśnie poprzez mocną "dziewiątkę", który często jest pierwszym celem do podania. On tę piłkę utrzymuje i wtedy mają bardzo ciekawe skrzydła, które za każdym razem szukają przestrzeni za plecami linii obrony, więc ten schemat jest podobny. Ustawienie 4-3-3 w atakowaniu, w bronieniu 5-4-1 zazwyczaj, więc to są takie główne parametry Polonii, ale nie skupiamy się też na tym bardzo mocno, bo wielokrotnie już były takie sytuacje, gdzie rywal zmienia ustawienie bardzo radykalnie, jeżeli chodzi o mecz z Wisłą Kraków, więc tak jak mówię - dlatego bardziej skupiamy się na swoich działaniach, na tym co my chcemy robić, bo do końca nie możemy być pewni, że rywal nie zmieni swojego ustawienia - powiedział Jop.
Na zakończenie wspomniano jeszcze o występach Wisły w Pucharze Polski, które w poprzednich latach bywały niekoniecznie pozytywne. Poprzedni sezon to już jednak zupełnie inna sprawa... Czy więc ułatwi ona przygotowanie mentalne zespołu, który powinien mieć ochotę, aby napisać tę właśnie piękną historię raz jeszcze?
- No właśnie, historię... Było to dosyć dawno, więc ja nie lubię wracać do tego, co było kiedyś. Raczej staram się skupiać na tym, co jest tu i teraz, czyli na dniu treningowym i na najbliższym spotkaniu. Myślę, że takie podejście też jest lepsze, jeżeli chodzi o przygotowanie do meczu, bo na tym, że będziemy myśleli o tym, że wygraliśmy w zeszłym sezonie Puchar Polski, na pewno to nie sprzyja koncentracji na swoich zadaniach w dniu meczowym. Na pewno to był super moment dla klubu, dla zawodników, dla wielu takie można powiedzieć najważniejsze osiągnięcie w ich karierze, więc oczywiście to jest fantastyczna sprawa wygrać Puchar Polski i naszym celem jest najpierw skupić się na najbliższym meczu pucharowym i oczywiście chcemy to spotkanie wygrać, żeby mieć taką możliwość na wiosnę - zakończył trener Mariusz Jop.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem pucharowym z Polonią Warszawa
- « Filip Baniowski w kadrze Wisły
- « Marcin Szczerbowicz sędzią meczu Polonia Warszawa - Wisła
- « Fotogaleria z meczu: Wisła - ŁKS
- Łukasz Zwoliński piłkarzem meczu Wisła - ŁKS »
- Podsumowanie 18. kolejki Betclic I Ligi »
- Powalczyć o kolejny awans. Dziś pucharowe starcie z Polonią »
- Kulisy meczu: Wisła Kraków - ŁKS Łódź »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Porażka w pierwszym sparingu
- « Wisła lepsza od Zorii
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała
- « Transmisja meczu: Wisła Kraków - Zoria Ługańsk
- « Wiślackie rezerwy rozgromione przez Wieczystą
- « Kadra Wisły Kraków na zgrupowanie w Turcji