Mariusz Jop po meczu z Dukagjini Klinë

- Strzelone bramki i zwycięstwo to zawsze jest pozytywna sprawa, która cieszy i przynosi radość. Ten sparing był podsumowaniem pierwszego tygodnia na zgrupowaniu - bardzo wymagającego dla zawodników, jeśli chodzi o pracę - powiedział po wygranym 4-1 meczu z kosowskim zespołem Dukagjini trener Mariusz Jop.
- Muszę powiedzieć, że wszyscy naprawdę bardzo mocno się angażowali i dawali z siebie wszystko. Z takim nastawieniem będziemy kontynuować treningi w kolejnym tygodniu. Jeżeli chodzi o sam mecz, to oczywiście mieliśmy swoje założenia taktyczne. Sporo było rzeczy, które wyglądały dobrze, ale były również takie, które trzeba poprawić. Musimy jednak brać też pod uwagę duże zmęczenie, co miało wpływ na niektóre elementy w naszej grze. Trudno trochę porównywać obie połowy. W pierwszej było tak, że rywal się cofał do obrony średniej i mieliśmy większą swobodę w budowaniu ataków, bo w zasadzie przeciwnik nie podchodził do nas wysoko pressingiem. To była sytuacja, którą często spotykamy w lidze. Próbowaliśmy kreować nasze okazje właśnie w takiej okoliczności. W drugiej połowie mieliśmy do czynienia z dwoma sposobami gry rywali. Jeden - gdy pochodzili do nas wyżej i gdy rozgrywaliśmy od bramki oraz drugi - gdy stali bardzo nisko. To było dla nas ciekawe, bo można było pewne rzeczy przećwiczyć. Zespół, z którym graliśmy miał kilku zawodników z wysokimi umiejętnościami indywidualnymi. Nie było zatem łatwo wygrywać pojedynki z nimi. Czasami z kolei to my zbyt łatwo dawaliśmy się ogrywać, ale tak, jak mówiłem wcześniej - to też jest element, na który duży wpływ ma świeżość, agresywność, a aktualnie zawodnicy mają sporo w nogach. Byliśmy skuteczni w pierwszej połowie, w drugiej już nie. Może powinniśmy wtedy bardziej kontrolować grę, czasami za bardzo się spieszyliśmy. Musieliśmy sporo pracować w obronie, bo nawet, jak rywal był ustawiony nisko, to miał w swojej grze dużo spokoju, utrzymywał się przy piłce. Sporo nas kosztowały obie połowy, jeśli chodzi o pracę fizyczną, ale to bardzo dobrze, szczególnie w tym okresie - mówił szkoleniowiec.
W spotkaniu z Dukagjini nie zagrał Kamil Broda. - Będziemy rotować w tym względzie - przyznał opiekun zespołu Wisły. - Mamy jeszcze tutaj dwa sparingi. Tym razem zagrali dwaj bramkarze po 45 minut, wcześniej grało trzech po 30 minut. W kolejnym meczu zdecydujemy się na kolejną parę. Tak to podzielimy, żeby każdy miał możliwość pokazania się, bo oni też świetnie tutaj pracują na każdym treningu i chcemy dać im możliwość zaprezentowania się w sparingu - zakończył trener Jop.
Źródło: Wisła Kraków SA
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wiktor Staszak zawodnikiem Wisły Kraków
- « Wiślackie rezerwy wygrywają z LKS-em Goczałkowice Zdrój
- « Remis juniorów Wisły z FC Wrocław Academy
- « Wisła wygrywa z kosowskim Dukagjini
- Koszykarze: Wisła - MKKS 58-83 »
- Sparing z Llapi bez transmisji »
- Zwycięstwo Wisły w zamkniętym sparingu »
- Mariusz Jop po meczu z Llapi Podujevë »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zwycięstwo w próbie generalnej przed ligą
- « Marko Poletanović ponownie piłkarzem Wisły Kraków
- « Michał Szynkiewicz w Wiśle Kraków
- « Fotogaleria z meczu: Wisła - Hutnik
- « Pomoc dla Małgorzaty
- « Rezerwy Wisły lepsze od rezerw MFK Karviná