Kacper Duda: ‑ Los w końcówce nam pomógł
‑ Graliśmy drugi mecz w przeciągu czterech dni, ale czasem wychodzi to na dobre, bo cały czas przez te dni był fokus i myślę, że też bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz. Fizycznie wyglądaliśmy dobrze ‑ powiedział po spotkaniu z Wieczystą Kraków Kacper Duda.
‑ Myślę, że po prostu jedyna rzecz, której zabrakło, to zdobycie bramki w tych pierwszych 15‑20 minutach, a nawet potem w drugiej połowie. Jeśli strzelilibyśmy szybciej gola, to potem mogłoby to inaczej wyglądać. Trzeba też oddać to, że Wieczysta ma naprawdę dobrych, jakościowych zawodników. No i my też nie mogliśmy sobie pozwolić na utratę koncentracji i zbyt pochopne pójście do ataku. Po prostu zabrakło tych sytuacji, które potrzebowaliśmy stworzyć. Zabrakło po prostu wykończenia i jest podział punktów. A moja sytuacja? Muszę się jeszcze trochę nauczyć od Ángela takiego zmysłu napastnika, żeby po prostu iść po tę bramkę. Tym razem tego zabrakło, szkoda ‑ mówił Kacper Duda. ‑ Na pewno można być zadowolonym z naszej gry, bo dzisiaj to wszystko wyglądało naprawdę fajnie. Jedynie w destrukcji też ten stały fragment, troszeczkę moja wina. Muszę to wziąć na siebie, bo tam byłem przy zawodniku, który oddawał strzał. Ale mimo tego myślę, że mogliśmy dzisiaj zdobyć minimum trzy‑cztery bramki. Gdybyśmy przegrali, to myślę, że długo byśmy sobie tego nie wybaczyli, ale całe szczęście los w końcówce nam pomógł i udało się zremisować. Jeśli Wieczysta miała piłkę, musieliśmy być naprawdę blisko siebie i być skoncentrowani, bo jednym, czy dwoma podaniami, dryblingiem, strzałem z dystansu mogli naprawdę dzisiaj zagrozić ‑ dodał.
Pytany z kolei o atmosferę derbową odpowiedział: ‑ Derby to są z Cracovią, takie prawdziwe derby. Tutaj też można powiedzieć, że to również były derby, ale troszeczkę na innych zasadach. Dzisiaj nasi kibice też byli niesamowici i to pchało nas do przodu. Szczerze powiem, że tak po tej bramce, gdybyśmy jeszcze mieli dwie‑trzy minuty, to przy tym dopingu, który się wzniósł po golu na 1‑1, to myślę, że moglibyśmy zdobyć jeszcze jeden bramkę ‑ przyznał Duda.
Na zakończenie młody wiślak został zapytany o sytuację z Jackiem Góralskim, gdy ten dość bezpardonowo zaatakował go już za linią boczną, za co nie obejrzał nawet kartki. ‑ Wiem, że tutaj szukamy kontrowersji... Nie pochwalam takich zagrań. Wiadomo, że pan Jacek jest takim typem piłkarza, który nie przebiera w środkach, jeśli chodzi o defensywę i wchodzi stanowczo. No ale myślę, że w takiej sytuacji, to było raz że nieuzasadnione, a dwa, że mógł zrobić krzywdę. A trzy, że sędzia po prostu nie zareagował. To też jest kolejną rzeczą, która dzisiaj gdzieś tam nie była na odpowiednim poziomie ‑ zakończył Kacper Duda.
AG, Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Jakub Krzyżanowski: - Jedyne czego nam brakowało, to wykończenia
- « Statystyki meczu: Wieczysta - Wisła
- « Przemysław Cecherz: - Wisła była od nas lepsza
- « Mariusz Jop: - Nie zawsze lepszy wygrywa
- Wiktor Biedrzycki: - Nos trenerski się sprawdził »
- Zapowiedź 12. kolejki Betclic I Ligi »
- ORLEN Sponsorem Głównym koszykarek Wisły Kraków »
- Wiślacy z powołaniami do kadry Polski U-21 »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zawisza Bydgoszcz rywalem Wisły w 1/8 finału Pucharu Polski
- « Podsumowanie 16. kolejki Betclic I Ligi
- « Czarne Koszule wygrywają w Krakowie... Wisła - Polonia Warszawa 1-2
- « Mariusz Jop: - Rywal był bardzo, bardzo skuteczny
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Polonią Warszawa
- « Wisła gra z Polonią Warszawa! Zapraszamy na relację tekstową live!
