- Nie spodziewałem się tak świetnego początku roku. Naszym celem jest awans, a jeżeli mamy szansę zrobić to bezpośrednio, to musimy o to walczyć. Polepszamy naszą grę z tygodnia na tydzień. Uważam, że jesteśmy na ten moment najlepszą drużyną ligi - stwierdził po wygranym 3-0 meczu ze Skrą Częstochowa skrzydłowy krakowskiej Wisły - Miki Villar.

- Pracowaliśmy cały tydzień, żeby przygotować się do dzisiejszego meczu. Wiedzieliśmy, że na początku spotkania będzie ciężej, bo Skra gra agresywnie i stosuje wysoki pressing. Wiedzieliśmy też, że grają bezpośredni futbol. Było ciężko, ale pierwszy gol dał nam "życie". W drugiej połowie graliśmy już bardzo dobrze - dodał Hiszpan.

Warto nadmienić, że w potyczce ze Skrą Miki Villar zaliczył swoje premierowe trafienie w wiślackich barwach.

- Czułem pewną presję w poprzednich spotkaniach, które kończyły się bez zdobyczy bramkowej z mojej strony. Wiem, że grałem dobrze, ale brakowało tego gola, którego bardzo pragnąłem. Szkoda, że nie udało się to zrobić w meczu domowym, ale dziś czuliśmy się jak w domu. Nasi kibice są szaleni - uśmiechnął się na zakończenie swojej wypowiedzi wiślacki skrzydłowy.