Razem do końca. Dziś rewanż ze słowackim Spartakiem |
Aby do niej mogło jednak dojść Wisła przejść musiała kosowskie Llapi, co po dwóch zwycięstwach wiślakom się w pełni udało, ale już rywalizacja z wiedeńskim Rapidem, to była konfrontacja z przeciwnikiem o dwie klasy lepszym. A jednak w krakowskim meczu zagraliśmy z Austriakami niemalże jak "równy z równym". Oczywiście wszystko skończyło się dla nas dość przykro, bo solidnym laniem w Wiedniu, ale zwłaszcza piłkarskiego święta przy Reymonta i znów wypełnionego po brzegi stadionu długo nie zapomnimy. Niestety tym razem takiego "święta" nie będzie, bo na dzisiejszy mecz ze Spartakiem Trnava nasz "drugi dom" nie zapełni się tak, jak moglibyśmy tego oczekiwać od spotkania w europejskich pucharach. Niespełna 12,5 tysięcy sprzedanych wejściówek, na poranek przed czekającym nas dziś wieczorem meczem, to wynik daleki od tego, jaki "lubimy". Niestety porażka 1-3 w pierwszej konfrontacji z faworyzowanymi Słowakami mocno zniechęciła jak widać część kibiców do przyjścia na nasz stadion, a mimo wszystko wielka szkoda, bo choć Wisła skazywana jest w tej rywalizacji na odpadnięcie, to spodziewać się jednak można, że czekają nas jeszcze całkiem niemałe emocje. Oczywiście rywal ze Słowacji nie wzbudza wielkiego zainteresowania kibiców, nazwa nie jest "chwytliwa", ale też kto wie ile przyjdzie nam poczekać na kolejny występ Wisły w Europie? A taki warto mimo wszystko zobaczyć na własne oczy… I też żeby było jasne - nie odbieramy wiślakom szansy na to, że dzisiejszy mecz ze Spartakiem Trnava będzie ich ostatnim w tym sezonie w pucharach, bo nie takie powroty w europejskich rozgrywkach nasz stadion widział. Problem jednak w tym, że warto może uzmysłowić też sobie niezaprzeczalne fakty, że choć wielu kibiców lekceważy Słowaków, to przyjeżdża do nas jednak przeciwnik, który jest stałym uczestnikiem rozgrywek UEFA (w poprzednim sezonie grał w fazie grupowej Ligi Konferencji), który ma zwyczajnie lepszą drużynę i który ma - co chyba też na dziś kluczowe - pokaźną zaliczkę z pierwszego meczu. Odrobić będzie ją szalenie trudno i choć piłka nożna niejednokrotnie zaskakiwała, to jednak ewentualne pokuszenie się Wisły o awans - byłoby ogromną niespodzianką. Czy taką dziś zobaczymy? Oby tak właśnie było, bo też piłka lubi być nieprzewidywalna, a Wisła w zmaganiach pucharowych - i przede wszystkim na własnym stadionie - zaskakiwała w bieżącym roku teoretycznie silniejszych od siebie już nie jeden raz. Niech więc zaskoczy ponownie!
Pytanie tylko, czy jest w stanie to rzeczywiście zrobić? Słowacy przyjeżdżają bowiem do nas kładąc bardzo mocny nacisk na przygotowanie do tej rywalizacji. Do tego stopnia, że przełożyli swój mecz w lidze słowackiej i w weekend zamiast grać - i w przeciwieństwie do nas - odpoczywali. Ponadto cieszą się z faktu, że do gry wracają jeszcze niedawno nieobecni z powodu kontuzji zawodnicy i trener Spartaka Michal Gašparík zapowiada, że ma w kim wybierać, jeśli chodzi o swój plan taktyczny na dzisiejszy mecz. W Wiśle problemy kadrowe ostatnich tygodni nie ulegają z kolei zmianie, bo choć z grona niedostępnych wypisał się Igor Łasicki, to ciężko się spodziewać, że to właśnie on wskoczy do składu i z marszu pomoże drużynie. Wisła ma więc niemalże od początku sezonu podobną i już mającą sporo "w nogach" grupę zawodników, z których korzysta trener Kazimierz Moskal, a którzy grając ostatnio co "trzy dni" swój czas poświęcają raczej na regenerację, niż na kolejne treningi. I tak będzie jeszcze przez czas jakiś. Zresztą warto wspomnieć, że jeśli Wisła awansowałaby do fazy play-off pucharowych zmagań o dalszą grę w Lidze Konferencji, to spory logistyczny problem będzie mieć organizator rozgrywek w naszej I lidze. Na dzień kolejnego i ewentualnego meczu w Europie już wyznaczono nam bowiem potyczkę ligową. Już w przyszły czwartek zagramy bowiem w Belgii lub w Norwegii w IV rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji, albo w ramach 6. serii spotkań I ligi w Łęcznej z Górnikiem. Po meczu ze Spartakiem wiślacy mają zresztą zaplanowany niemały ligowy maraton, wszak w przeciągu kolejnych siedmiu dni czekają nas aż trzy mecze ligowe! W rytmie poniedziałek-czwartek-niedziela. I jak wiadomo - liga dla nas jest zwyczajnie najważniejsza, ale też jak pogodzić jedno z drugim? Na co położyć priorytet? Zwłaszcza wobec rosnących oczekiwań oraz trudności. Nie mają więc łatwego początku wiślacy, więc tym bardziej klub oraz piłkarze potrzebują kibicowskiego wsparcia, a z tym niestety bywa różnie. I nie chodzi tylko o frekwencję na dzisiejszym spotkaniu, ale też o kary, które nieodpowiedzialnym zachowaniem fani ściągają na klub. Wisła cieszyć mogła się z faktu, że znów zagra w Europie, ale niemal pół miliona złotych, jakie trzeba będzie zwrócić do UEFA za odpaloną przez kibiców pirotechnikę, to w naszym przypadku naprawdę zbędny wydatek. Rosnące oczekiwania wobec klubu nie idą niestety w parze z odpowiedzialnością, ale to już zupełnie inna opowieść.
Na dziś wypada nam się bowiem wyłącznie cieszyć czekającym nas kolejnym meczem przy Reymonta. I nawet jeśli tym razem nie będzie na stadionie aż tylu kibiców, to miejmy nadzieję, że Ci którzy się na nim zjawią - a za co im chwała - po pierwsze będą odpowiedzialni, a po drugie zobaczą dobre sportowe widowisko. No i może jednak kolejną w naszym wykonaniu miłą niespodziankę? Czego Wam i sobie życzymy!
Wisła Kraków FC Spartak Trnava |
|
III runda kwalifikacji Ligi Konferencji. | |
15.08.2024 (czwartek), godz. 20:30 | |
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków. | |
Transmisja: TV 6 HD, Polsat Sport 2 HD, Polsat Sport Premium 3 PPV, Polsat Box Go. | |
Sędzia: Donald Robertson (Szkocja). | |
Statystyki: Dotychczas krakowska Wisła zagrała w europejskich pucharach 109 meczów. 49 razy wygraliśmy, 20 razy zremisowaliśmy oraz 40 meczów przegraliśmy. Nasz bilans bramkowy w rozgrywkach pucharowych to 189-154. |
|
Ciekawostki: » Zawodnicy nieobecni: → Joseph Colley (kontuzja); → Kacper Duda (kontuzja); → Jakub Stępak (kontuzja); → Enis Fazlagić (trenuje indywidualnie, po kontuzji); → Igor Sapała (trenuje indywidualnie, po kontuzji); → Bartosz Talar (trenuje indywidualnie, po kontuzji); → Dawid Szot (trenuje indywidualnie, po kontuzji); → Jesús Alfaro (wznowił treningi z zespołem, po kontuzji); » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW): → częściowe zachmurzenie; → temperatura: 27° → opady: 0 mm. |
|
2024-08-15 06:51
~~~Jarek
|
|
|||
2024-08-15 13:44
~~~Stefan
|
|
|||
2024-08-15 15:04
~~~Tw?j nick
|
|
|||
2024-08-15 15:20
~~~Adve
|
|
|||
2024-08-15 18:31
~~~Kaputa
|
|