- Z naszego punktu widzenia wygląda to tak, że nie możemy zagrać takiej drugiej połowy. Była to na pewno beznadziejna połowa. Musimy wyciągnąć wnioski na mecz piątkowy, bo na pewno tak to nie może wyglądać - mówił po porażce 2-3 w spotkaniu pucharowym z Polonią Warszawa Igor Łasicki.

- W pierwszej połowie to wszystko wyglądało tak jak miało wyglądać, a w drugiej połowie nie było pressingu, była straszna dziura w środku. Przegrywaliśmy drugie piłki, traciliśmy je w ogóle zbyt łatwo. Źle rozgrywaliśmy, zbyt dużo było prostych błędów. Na pewno to tak nie może wyglądać. Przede wszystkim nie możemy zagrać dwóch takich różnych połów, bo moim zdaniem wynikało to z jakiejś dekoncentracji. Myśleliśmy, że już może ten mecz jest wygrany, a Polonia nie odpuściła. I naprawdę ciężko cokolwiek powiedzieć - stwierdził Łasicki.

Kapitana Wisły w tym spotkaniu zapytano o zmarnowany rzut karny przez Ángela Rodado, co także mogło podciąć skrzydła zespołowi z Krakowa.

- Na pewno, ale zdarza się. Ángel Rodado nie raz nas ratował. Nie mamy na pewno do niego pretensji, bo jest to nasz najlepszy zawodnik i mamy do niego pełne zaufanie. I wierzę w to, że jak miałby podejść jeszcze raz, to na pewno drużyna by mu to pozwoliła. I wierzylibyśmy w to, że on by to strzelił, bo to naprawdę znakomity piłkarz. Zdarzają się karne, nie strzelają najlepsi, także naprawdę nie mamy do niego żadnych pretensji - zakończył wiślak.