Ireneusz Mamrot: - Wyjeżdżamy z poczuciem niedosytu |
- Szanujemy ten punkt, bo graliśmy z bardzo dobrym zespołem, natomiast wydaje mi się, że z perspektywy sytuacji mieliśmy ich więcej. I bardziej klarowne. Pierwsze dwadzieścia minut zdecydowanie dla Wisły, aczkolwiek tam nie było sytuacji jakieś stuprocentowej. Natomiast później to my mieliśmy dwie sytuacje. Ta jedna była naprawdę bardzo dobra, bo w przerwie miałem okazję ją zobaczyć. Później bramka w drugiej połowie na 1-0 i myślę, że kluczowy moment tego spotkania dla nas to sytuacja na 2-0, której nie wykorzystaliśmy. A za chwilę za krótko piłkę wybiliśmy i Wisła generalnie w drugiej połowie, w końcówce, tą stroną sobie gdzieś tam otwierała te przestrzenie i atakowała, ale mimo wszystko trzeba też docenić fantastyczne uderzenie Rodado, bo to nie była aż taka stuprocentowa sytuacja. Była dobra, ale uderzył fantastycznie. Więc na pewno wyjeżdżamy z takim trochę poczuciem niedosytu, szanując ten punkt, bo wiemy gdzie graliśmy. Na koniec powiem, że mając trzydzieści osiem punktów czujemy niedosyt i to chyba dobrze o nas świadczy, bo tych punktów mamy dużo i myślę, że ta wiosna zapowiada się w pierwszej lidze bardzo ciekawie dla wszystkich - dodał na wstępie pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec.
Pierwsze z pytań na niej dotyczyło Chuki i tego, czy trener zespołu gości nie żałuje, że nie wszedł on na boisko wcześniej, bo rozruszał środek drugiej linii.
- Tak, tylko też wie Pan, też musimy patrzeć na inne aspekty. I też dla nas ważne było to, że potrzebowaliśmy wysokiego zawodnika. Jeśli chodzi o stałe fragmenty Wisły to uważam, że Wisła jest groźna w tym aspekcie i w drugiej połowie było tak, że jak zszedł Kamil Drygas, no to gdzieś tam dwa razy zagotowała się piłka. Są jakieś założenia, a nie chciałem opierać naszej gry na stałych fragmentach, bo to nie o to chodzi. Taki był plan. Przede wszystkim cieszę się też, że on dał dobrą zmianę, bo to jest dla nas kluczowe. Grał pół godziny i zgadza się - dał dobrą zmianę. Zawsze zawodnik rzuca się w oczy, kiedy dał nam dużo w utrzymaniu piłki, czy zmienił stronę. Trzeba się z tego cieszyć, ale tak jak mówię - były różne powody tej decyzji - przyznał.
Trenera Miedzi poproszono o podsumowanie rundy. No i czy w Legnicy jest bardzo duże "parcie na Ekstraklasę", już w tym sezonie?
- Odpowiem od końca. W Legnicy jest duża chęć. Tutaj nie chcę wbijać szpilki, ale tu jest większe parcie. Więc bardzo chcemy. Taki mamy cel oczywiście. A podsumowując rundę... Wie Pan, do pewnego momentu nie mieliśmy w ogóle kryzysu, jako zespół. Okej, pojedyncze mecze były słabsze, ale gdzieś tam w końcówce nas to złapało. Przede wszystkim ja wiem, że każdy trener powie, że tu mogliśmy wygrać, ale są mecze kiedy wygrywasz, a nie musisz wygrać. Natomiast mam taki niedosyt, bo przede wszystkim dwa mecze najbardziej tutaj mi się rzucają w oczy. Przede wszystkim ten z Niecieczą. Tam mieliśmy w 93. minucie piłkę na 2-0, grając w "dziesięciu". I myślę, że dzisiaj siedziałbym w bardzo dobrym nastroju, a tak on jest tylko dobry, więc niech to będzie podsumowaniem. Myślę, że jakby Pan zwrócił uwagę na tabelę sprzed roku, to te trzydzieści osiem punktów dałoby nam pozycję takiego lidera. I to zdecydowanego. Natomiast teraz daje to zaledwie trzecie miejsce, więc to pokazuje ile trzeba w tym sezonie zdobyć punktów, żeby awansować - mówił trener Miedzi.
Trenera Mamrota zapytano jeszcze o straconą bramkę, bo nie pierwszy raz zdarza się to Miedzi, że ta po zdobyciu gola sama też szybko traci.
- Wie Pan, dużo rozmawiamy z zespołem na jeden temat. Nie może zawodnik wstydzić się wybić piłki. Przypominam sobie mecz z Arką Gdynia. Mieliśmy 1-0, ze dwie minuty. Jeszcze bardziej tamta bramka, bo w polu karnym straciliśmy piłkę, mając ją na nodze. Takich bramek po prostu dużo tracimy. I dużo o tym rozmawiamy. Tak mówiąc już bezpośrednio, to jeśli chcemy grać o jakieś cele, to nie mamy prawa takich bramek tracić. Dobry zespół wyciąga wnioski ze swoich błędów, a my tutaj w tym aspekcie... Wie Pan - najgorsze jest to w tym wszystkim, może nie najgorsze, ale to nie robi jeden zawodnik. Wtedy jest mi łatwiej podjąć decyzję tak? A to co mecz komuś innemu się zdarza, więc rozmawialiśmy o tym. Też chłopak jest załamany po tej sytuacji, a zagrał bardzo dobry mecz, bo uważam że Kaczmarski zagrał bardzo dobre spotkanie. A to jemu przytrafi się ten błąd. Szkoda bo to było dwie minuty, może trzy? Nie pamiętam już dokładnie. I tu ma Pan w pełni rację. Zrobię wszystko, żeby już takie bramki nie padały, bo tak naprawdę jesteśmy zespołem dobrze zorganizowanym. I też przywiązuję wagę do tego, żeby tych bramek było jak najmniej straconych, A gdzieś poprzez takie bramki, no powiedzmy, mamy dzisiaj trzecią defensywę w lidze, a zależy mi na to, żebyśmy mieli pierwszą - zakończył Mamrot.
2024-12-13 00:29
~~~Yano
|
|
|||
2024-12-13 01:15
~~~Fox Mulder
|
|
|||
2024-12-13 08:12
~~~Brave
|
|
|||
2024-12-13 09:30
~~~Wojtek z
Orzechowej
|
|