Piątek, 13 grudnia 2024 r.
Mariusz Jop: - Margines błędu jest bardzo mały
A- A+

- Oczywiście po po remisie u siebie nigdy nie będziemy zadowoleni. Zawsze chcemy grać o zwycięstwo - powiedział po zremisowanym 1-1 meczu z Miedzią Legnica trener Mariusz Jop.

- Co do przebiegu meczu, to myślę, że pierwsze dwadzieścia minut bardzo dobre. Dużo odebranych przez nas piłek. Rywal w zasadzie nie za bardzo mógł sobie z tym radzić. Później trochę wytrąciła nas z takiego rytmu kontuzja Marka. Sporo stałych fragmentów gry, po stronie rywala. Później trochę zgubiliśmy spokój z piłką, za dużo było rwanych akcji, za dużo było prostych strat. Druga połowa na pewno była bardziej otwarta, rywal miał swoje szanse z ataku szybkiego, my staraliśmy się budować wysoko. Stworzyliśmy może nie jakieś czyste sytuacje, ale były momenty gdzie można było i trzeba było lepiej tę piłkę dograć z bocznego sektora. Tak że remis na pewno nas nie zadowala, traktuję to jako stratę dwóch punktów. Natomiast szanuję też rywala, bo bo to jest zespół, który nieprzypadkowo zdobył 38 punktów. I było widać też tę jakość u nich dzisiaj - dodał trener.

Co zrozumiałe pierwsze pytanie dotyczyło urazu Marca Carbó, który z kontuzją zszedł z boiska jeszcze w trakcie pierwszej połowy.

- Na pewno to jest problem ze stawem skokowym. Pojechał Marc teraz do szpitala na diagnostykę, będzie miał prześwietlenie, jak będzie trzeba będzie miał rezonans zrobiony. No na pierwszy rzut oka nie wygląda to dobrze, więc zobaczymy. Będziemy coś więcej widzieć jeszcze tej nocy - mówił Jop.

Trenera zapytano również o kontrowersje sędziowską z podyktowanym, a potem odwołanym rzutem karnym dla Wisły. No i czy trener zespołu Wisły Kraków rozmawiał o tym z sędzią spotkania?

- Widziałem powtórkę z kamery taktycznej, tam jest dosyć jakby duża odległość. Wydaje się, że chyba jednak na początku był kontakt z klatką piersiową, więc chyba ta interpretacja później jest taka, że jeżeli jest najpierw ciało, a później ręka, no to chyba karnego nie ma? Natomiast ja nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, więc nie chciałbym się tutaj akurat w tej kwestii wypowiadać. Rozmawiałem z sędzią bardziej o sytuacji, w której przerwał nasz szybki atak, gdy pośpieszył się z gwizdkiem i przerwał nam korzystną akcję. To było moje pierwsze pytanie. A drugie pytanie do sędziego było takie, że my po tej sytuacji z rzutem karnym mieliśmy rzut rożny, a sędzia dał rzut sędziowski. Wynikało to z tego, że gwizdnął, gdy piłka była na boisku. Gdyby piłka była poza boiskiem, gdy "Dudi" uderzał i bramkarz odbił, no to wtedy byłby rzut rożny, więc tak mi to pan sędzia wytłumaczył. Natomiast jak każdy człowiek popełnia błędy i tak do tego podchodzę - przyznał Jop.

Trenera Wisły poproszono o komentarz do sytuacji fizycznej drużyny, bo przed meczem Jop zapowiadał, że więcej o tym aspekcie powie właśnie już po zakończeniu spotkania z Miedzią.

- No tak, nie chciałem o tym mówić wcześniej, bo cały zespół walczył z wirusem. Nabawiliśmy się go w Warszawie i już w drodze powrotnej kilku zawodników miało objawy. Myślę, że kilku już grało ten mecz piątkowy nie czując się optymalnie, więc to pytanie o o fizyczność padło. Także teraz je rozwijam, co mogło być przyczyną. Praktycznie cały sztab był dwa dni wyłączony i duża część zespołu, więc to było coś, co nam jeszcze w tej końcówce się przytrafiło. I na pewno to nam nie pomogło w przygotowaniach ani do meczu piątkowego, ani do do meczu dzisiejszego - zdradził trener.

Mariusza Jopa poproszono o podsumowanie całej rundy. Czy trener czuje ulgę, że to już koniec maratonu meczów, bo było ich sporo, zarówno w lidze, jak i w pucharach. No i że teraz będzie przygotować drużynę do rundy wiosennej jednak bardziej spokojnie?

- Nie rozpatruję tego w kategorii ulgi. Na pewno był to trudny czas dla zespołu. Na pewno te przygotowania były już tak mówiąc od początku sezonu bardzo nietypowe. Nie było czasu na to, żeby zespół popracował, bo właściwie takim rytmem meczowym dochodził do siebie. Później zawodnicy, którzy do nas dochodzili, też w bardzo różnym momencie, jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne. Często po długich urlopach też potrzebowali czasu na to, żeby tę formę zbudować. I to też było widać u niektórych zawodników. Ci którzy wskoczyli - tak jak na przykład Łukasz Zwoliński - na kilka spotkań z bardzo dobrą dyspozycją, ale też było widać w dwóch, trzech ostatnich, że on jednak też trochę spada z tą formą. Problemy też miał i "Roda" i inni zawodnicy. Na pewno był to bardzo wymagający czas dla zespołu, bo było plus osiem spotkań, plus dwa w Pucharze Polski, więc na pewno to obciążenie było zdecydowanie większe, niż zazwyczaj na poziomie pierwszej ligi. I na pewno ci zawodnicy zasługują na to, żeby solidnie odpocząć po to, żeby później móc mocno popracować, bo na pewno okres przygotowawczy będzie bardzo bardzo ważny i my na pewno musimy bardzo dobrze od początku wyglądać, bo jakby ten margines błędu jest bardzo mały - uważa Jop.

Kolejny z dziennikarzy zadał trenerowi Wisły serię pytań. Czy więc to będzie ciekawa zima przy Reymonta? Co musi się wydarzyć, aby Wisła wiosną skutecznie powalczyła o awans? Czy możliwe są wzmocnienia, czy raczej sukcesem będzie zachowanie tego stanu posiadania, jeśli chodzi o skład? No i czy wiadomo coś więcej o meczu o Superpuchar z Jagiellonią?

- Nie ma oficjalnego terminu, jeżeli chodzi o Superpuchar. Czy będzie ciekawa zima? Jeżeli chodzi o transfery no to tego w tym momencie nie wiem. Prezes chyba publicznie się wypowiedział, że jeżeli będą transfery z klubu, to będzie przestrzeń na transfery do klubu, bo wynika to z budżetu i z naszych możliwości. Więc na ten moment nic więcej nie mogę powiedzieć w tej kwestii - odpowiedział Jop.

Opiekuna zespołu Wisły zapytano jeszcze o to, czy z perspektywy czasu nie żałuje, że zespół został w takim razie na zgrupowaniu w Warszawie, także w kontekście wspomnianego wirusa? Bo zdaniem dziennikarza - można było wrócić do Krakowa nawet pociągiem.

- Mecz pucharowy był o 20:30 we wtorek, więc powrót byłby raczej niemożliwy pociągiem po tym spotkaniu. Trzeba byłoby jechać rano, czyli w środę i w czwartek wracać. Więc to logistycznie uważam nie byłoby dobre dla zespołu. Gdyby miał to powtórzyć to bym powtórzył - przyznał trener.

Trenera zapytano jeszcze, czy poza problemem fizycznym nie było też problemu mentalnego, bo zespół potrafił wykrzesać energię w ostatnim spotkaniu roku z Miedzią tylko przez kilkanaście minut. Czy nie wynikało to z mnogości meczów tej jesieni?

- Myślę, że jest to naturalne, że poza zmęczeniem fizycznym, mięśniowym, jest zmęczenie układu nerwowego. I coś co wymagało dużego pobudzenia przed każdym meczem, później te emocje opadały. Trzeba było znowu się pobudzać. No to jest też naturalne, że niektórzy zawodnicy w tym aspekcie też czuli na pewno duże zmęczenie, wynikające z ilości spotkań w tej rundzie, więc oczywiście było widać, że zespół odczuwa już tę rundę, cały ten rok odczuwa dosyć mocno - odparł Jop.

Na zakończenie zapytano jeszcze Mariusza Jopa o przyszłosć. Czy pozostanie trenerem Wisły? Czy też wcześniej musi jeszcze odbyć rozmowy z prezesem?

- Myślę, że taka rozmowa będzie między mną i prezesem. Dla mnie sprawa jest cały czas otwarta, a prezes cały czas może podjąć decyzję jaką będzie uważał za najlepszą dla Wisły Kraków - zakończył trener Mariusz Jop.


Dodał: Redakcja
Tagi: Mariusz Jop |


Dodaj komentarz:


Nick:


Temat:


Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »

Komentarze:

2024-12-13 06:10
~~~Marek
Błędy
Jak zaprzestaliśmy tiki-sraki, to zaczęła się dobra gra. Alfaro za Carbo to błąd. Dlaczego z wolnych wrzucamy świece w pole karne. Duda zaczął naśladować Kissa. Zły przykład.
49
14
Ocena postu: 35
2024-12-13 07:00
Mario
Piszcie co chcecie dla mnie Jop.nigdy nie był i nie jest dobrym trenerem.
Oczywiście liczyłem na to , że się rozkręci i da impuls drużynie , po Panie Moskali , ale nie widzę większej różnicy. Jasne zdobył więcej punktów , ale moim zdaniem z gry wyglądamy gorzej. Atak pozycyjny wolny schematyczny , wszyscy w lidze nas rozczytali. Z kontry gramy słabo. Stałe fragmenty beznadziejnie, dośrodkowania słabe , prostopadłe piłki tragiczne. Ja nie widzę wypracowanych schematów. Do tego te ustawienia i zmiany są denerwujące. Gramy słabo i jeśli nie postawimy wreszcie na trenera z doświadczeniem możemy pomarzyć o ekstraklasie.
50
43
Ocena postu: 7
2024-12-13 07:31
~~~miroga77
Do zobaczenia na derbach z Wieczystą
Bez agresji, bez szybkości bez pomysłu. Mentalnie zostajemy w I lidze na kolejny sezon.
69
17
Ocena postu: 52
2024-12-13 09:21
~~~Nick
wirus
Warszawa nie służy nikomu
40
8
Ocena postu: 32
2024-12-13 09:41
~~~Myślenicki_ch omik
Przekręty
Dlaczego nie złożyć odwołania/pisma/cokolwiek niech takie złodziejskie sędziowanie się skończy. Wystarczy o tym mówić głośno
30
17
Ocena postu: 13
2024-12-13 10:06
~~~ANDYANDY
A...
...mądrości Węgrzyna są nie do zniesienia!
47
8
Ocena postu: 39
2024-12-13 10:36
~~~Bolo91
Kiedy w zrozumiecie ludzie, że Jop to chu.. nie trener z mentalem przegrywa
Wszystko zaczyna się i kończy na mentalu, wystawienie rezerw na puchar bo przemęczeni, a później wpuszczanie graczy podstawowych i 120 min w nogach, nie ma kompletnie logiki w tym co ten *** robi, jak nie idzie to zmienia 3-4 piłkarzy to jego plan, Czy Kutwa grał zle ostatnio ? no nie sądzę, jak wypalił ci Duarte w pucharze na ataku to zmień Zwolinskiego a nie wpuszczaj na skrzydło gościa który nie ma warunków do gry na tej pozycji, oczywiście nie zapominam o kopaczach typu Kiss, Alfaro, Baena (vel prawoskrętny jprd ) NIe ma skrzydeł, nie ma kto zrobić przewagi, praktycznie od kilku spotkań nie ma sytuacji, najlepsza była I połowa w pucharze z Polonią, gra, sytuacje.Na koniec: Nie mam pretensji do Jopa jako trenera ... bo to nie jest trener. PS Jop mówisz o twojej odpowiedzialności, co to znaczy ? oświeć mnie ? Jakie konsekwencje poniosłeś po kompromitacji w dwu meczu z Polonią? hmm? Może pensja na pół?
32
20
Ocena postu: 12
2024-12-13 10:40
~~~TSW
Ciemność
ciemność widzę !
26
7
Ocena postu: 19
2024-12-13 12:59
~~~Brave
Może to jest jakaś strategia dla nas.
Kopać po rękach przeciwników w polu karnym, skoro tak opornie idzie wykonać dwa- trzy podania zakończone strzałem w światło bramki.
10
6
Ocena postu: 4
2024-12-13 13:23
~~~Wiślakkkk
...
Przez lata ściągali szrot i teraz nie ma kasy na normalne transfery. Tak więc bądźmy pewni, że w tej lidze będziemy siedzieć jeszcze bardzo bardzo długie lata. Nie ma tu nic. Żadnych podwalin pod cokolwiek dobrego. Dopóki kibice nie uderza ręką w stół i nie powiedzą dość to Królewski będzie robił dalej ten cyrk. Z takim składem to 6 miejsce będzie sukcesem, ale i tak to nic nie da bo tu nie ma iskry ambicji więc każdy nas położy w barażach.
26
12
Ocena postu: 14
2024-12-13 13:25
~~~Krystk
Margines
panie trenerze - marginesu błędu już nie ma!!!!!!!
29
5
Ocena postu: 24
2024-12-13 14:25
~~~TS Krisek
Panie trenerze, na początku było dobrze
..chyba głównie za sprawą świeżości. Ale teraz muszę panu wytknąć kilka ewidentnie merytorycznych błędów; ma pan niezrozumiałą słabość do Alfaro - to aktualnie jeden z najsłabszych pomocników w drużynie. Dwa - gra Baena (poza dynamika - kompletnie bezproduktywny). W 15 min Duarte zrobił więcej niż tamci dwaj razem wzięci - pan tego nie widzi na treningach? Więcej! Mikulec w ofensywie zrobił więcej niż tych dwóch torreadorów. Tak więc sugestia na zimę - porządny rachunek sumienia z pana (błędnych) decyzji. W między innymi przez nie margines na kolejne błędy wynosi już 0.
18
4
Ocena postu: 14
2024-12-13 16:09
Wqrwiony
Mario
Dziekuje.Jeden z nieklicznych i rozsadnych postow.Jak moze byc "uczen" Brzeczka,sobolewskiego,Moskala dobrym trenerem-jesli nauki pobieral u w/w "tuzow futbolu"?Odpowiedzmy sobie na to sami.zreszta rzeczywistosc sama juz nam podsunela odpowiedz.Nadal potrzebujemy ponad 5 minut by przejsc od wlasnego pola karnego z pilka w okolice pola karnego rywala(nie mylic z pojeciem: w pole karne rywala,bo to juz czarna magia).Nadal klepiemy posiadanie pilki tylko dla % a nie dla wymiernych korzysci.Nadal wrzucamy pilki w pole karne rywala tylko dla statystyk -zawiesinki na "piatke" by wykazywali sie bramkarze,nadal Baena biega bezproduktywnie po skrzydle i NIKT nie potrafi wytlumaczyc Gosciowi,ze ten tzw "zwod na prawo i bieg do linii koncowej" z pilka moze zmylic dzieciaki z przedszkola ale nie rywali nawet z 1 ligii polskiej.Ten zawodnik juz dawno powinien siasc na lawie.Panie jop-zawiodl pan moje ogromne nadzieje ,jakie w panu pokladalem.Naprawde nie jest pan trenerem nawet na 1 lige.
16
11
Ocena postu: 5
2024-12-13 18:46
~~~Wiślak1974
Marginesu błędu już nie ma ....
Mario i Wqurwiony ... 1906 % poparcia dla Was ... Pół wieku kibicuję Wiśle Kraków ... bywało różnie przez ten czas ... Niestety obecna zbieranina nie jest drużyną tylko pojedynczymi kopaczami nie rozumiejącymi się na boisku ... Jest to wina sztabu który nie panuje nad nimi , nie potrafi poukładać , nie umie dać pomysłu na granie , a zamiast opitolić i zmotywować do pracy ... jeszcze ich usprawiedliwia sprzedając nam bzdety w wywiadach konferencyjnych i pomeczowych ... Jak czytam albo słyszę , że utrzymujący się z grania (nieprofesjonalny) piłkarz jest zmęczony lub przemęczony grą w piłkę to mnie krew zalewa i już sam nie wiem czy mam płakać czy się śmiać ... Może pora zmienić kontrakty na realne , tak by kwoty poborów grajków odzwierciedlały miejsce w tabeli , ilość bramek i asyst , czas spędzony na boisku , wyniki , noty za występy , zaangażowanie w grę , brak bezmyślnych kartek oraz profesjonalne podejście do obowiązków na treningach , zawodach i czasie wolnym ? ? ?
14
7
Ocena postu: 7
2024-12-14 14:30
~~~Szczypior
W pucharze zachorowali
w przerwie? Z Łęczną, Tychami chorzy byli obłożnie. A gdzie rezerwy? Nie kupuję tego bo podobne zachowania, ignorowania przeciwnika przede wszystkim w obronie, ślepy by zobaczył. Do tego dochodzą czynniki zewnętrzne sędziowie, PZPN tworzący front przeciw Wiśle. Znamienne do typu zachowań pamiętne słowa B. Cupiala grajcie tak by żadnej łahchudrze nie dawać szans na kombinowanie wynikiem.Ten sezon może być przełomowy dla Wisły miejcie to w sercach kto wiślakiem jest.
7
2
Ocena postu: 5
2024-12-14 21:40
~~~Zniesmaczony
Opowieści o marginesie błedu
słyszałem w poprzednim sezonie, który wiadomo jak się zakonczył. Na koniec był termin "matematyczne szanse" a potem pytanie dlaczego znowu się nie udało?
2
1
Ocena postu: 1
2024-12-15 23:40
~~~TSwiślak
Jeszcze w Ciebie wierzę,trenerze.
Ale punkty są na wiosnę,potrzebne ,a nie wiara w cuda.
1
2
Ocena postu: -1

© 1998-2025 WISLAPORTAL.PL. Portal Kibiców Klubu Wisła Kraków    |    Strona wygenerowana w 0.024 sek.   |    Kontakt: redakcja@wislaportal.pl
Korzystając z portalu akceptujesz jego politykę prywatności & politykę cookies »