Narzekać nie będziemy! Wisła - Resovia 4-1
Krakowska Wisła wygrywa po raz pierwszy w bieżącym sezonie drugi mecz z rzędu. Na własnym stadionie zasłużenie pokonuje ekipę Resovii 4-1.
Od pierwszych minut tego spotkania przewaga "Białej Gwiazdy" nie podlegała jakiejkolwiek dyskusji, a że wiślacy grali szybko oraz kombinacyjnie, więc defensorzy i bramkarz Resovii mieli co robić. Zresztą już w 8. minucie piłka wpadła do rzeszowskiej siatki, bo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zgraniu Ángela Baeny trafił do niej z najbliższej odległości Bartosz Jaroch. Jak się jednak okazało - po analizie VAR - gol nie został zaliczony, bo Jaroch tę akcję "spalił".
Wisła wciąż jednak atakowała i dopięła swego w minucie 19. Jesús Alfaro odegrał do nadbiegającego Jarocha, ten huknął sprzed szesnastki i piłka po ręce Branislava Pindrocha wpadła "po długim" do bramki. Tego gola Jarochowi już nikt nie mógł "zabrać", więc Wisła prowadziła zasłużenie 1-0.
No i próbowała pójść za ciosem, stąd już w 22. minucie Alfaro mógł mieć drugą asystę, ale po jego podaniu Goku nie zdołał trafić do siatki. Podobnie swoją szansę miał dwie minuty później Ángel Rodado, ale ten nabiegając na futbolówkę i przy asyście obrońcy nie zdołał przebić się w światło bramki. W 26. minucie Goku uderzył już celnie, ale tym razem Pindroch spisał się bez zarzutu. Nic nie musiał z kolei robić w minucie 29., bo uderzenie Alfaro było niedokładne.
W 30. minucie to już jednak goście byli groźniejsi. Mocno uderzył Marcin Urynowicz, piłkę próbował zablokować Joseph Colley, ale dało to tylko rykoszet, z którym i tak poradził sobie bardzo dobrze Álvaro Ratón, parując całość na rzut rożny. Po nim znów zakotłowało się przed naszą bramką, ale ostatecznie skończyło się na kolejnym wybiciu piłki.
Z kolei w minucie 33. asystę... Ratónowi "zabrał" Rodado, bo powinien po dalekim podaniu od bramkarza zachować się znacznie lepiej, a że nie uderzył wcześniej - gdy wydawało się, że już i mógł i powinien - więc ostatecznie został zablokowany. Wisła strzelała też na bramkę gości w minutach 34. i 35., ale Alfaro zrobił to niecelnie, a Kacper Duda już i owszem, ale rykoszet dał nam tylko korner.
Od 37. do 38. minuty na krótką chwilę do głosu doszli wprawdzie jeszcze goście, ale akcję Kelechukwu Ibe-Torti zakończył blokiem Alan Uryga, a próba Radosława Kanacha okazała się niecelna. Z kolei już doliczony czas pierwszej części zawodów ponownie należał do Wisły, ale choć piłka kilka razy pokrążyła jeszcze pod bramką Resovii, to do szatni obydwa zespoły schodziły przy wyniku 1-0 dla "Białej Gwiazdy".
Ten zmienić powinien się w minucie 48., ale ze świetnego podania od Rodado nie skorzystał Baena, którego dogonił i skutecznie zblokował Radosław Adamski. Niemalże w odpowiedzi okazję mieli goście, ale Jaroch zdołał zblokować ciałem strzał Ibe-Torti. Niestety dla nas na kolejną zmarnowaną okazję nie czekaliśmy długo, bo do 51. minuty, kiedy to do podania Baeny nie doszedł Goku, bo szybciej przy piłce był jednak Pindroch. Znów była to okazja, którą powinniśmy wykończyć po prostu lepiej.
Na nasze już teraz natomiast szczęście wszystko jak należy zrobił duet Dawid Szot - Ángel Rodado w minucie 55. Ten pierwszy ruszył na skrzydle, dokładnie popatrzył i tak zagrał na głowę Hiszpana, że temu pozostało tylko zmienić tor lotu piłki. I było już spokojniejsze 2-0 dla "Białej Gwiazdy".
Od tego momentu gra zdecydowanie się uspokoiła i po obydwu stronach nie była tak intensywna. Resovia miała już bowiem świadomość, że przy Reymonta niewiele jest w stanie ugrać, a Wisła mogła grać już bez większego nakręcania tempa.
Gdy już to jednak podkręciliśmy, mieliśmy w 75. minucie rzut karny. Sam na sam z Pindrochem wyszedł Miki Villar, który przerzucił nad nim piłkę, ta trafiła w słupek, ale golkiper gości zahaczył wiślaka. Sędzia wskazał na "wapno", ale z tego... dokładnie w ten sam słupek trafił Rodado, więc wciąż było 2-0.
Jak się natomiast okazało - wynik ten nie utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego, bo w 81. minucie, po jednym z nielicznych wypadów gości, do naszej siatki na 2-1 trafił Kamil Mazek i mogło zrobić się nerwowo, tym bardziej, że zaraz potem kolejna akcja gości zakończyła się na nasze szczęście niedokładną próbą Kornela Osyry, który źle trafił w piłkę!
Wisła szybko jednak na to odpowiedziała, bo w 85. minucie w krótki róg po podaniu od Bartosza Talara uderzył Szymon Sobczak i na tablicy wyników było już 3-1. Ostatecznie Wisła wygrała jednak nie 3, a 4 do 1, bo w 89. minucie piłkę w siatce - po naszym kontrataku - umieścił jeszcze Villar.
"Biała Gwiazda" dopisuje więc zasłużone trzy punkty i cóż... czekamy na kolejne mecze!!!
4 Wisła Kraków
1 Resovia
1-0 Bartosz Jaroch (19.)
2-0 Ángel Rodado (55.)
2-1 Kamil Mazek (81.)
3-1 Szymon Sobczak (85.)
4-1 Miki Villar (89.)
Wisła Kraków:
Álvaro RatónBartosz Jaroch
Alan Uryga
Joseph Colley
Dawid Szot
Ángel Baena
(65. Miki Villar)
Marc Carbó
(89. Igor Sapała)
Kacper Duda
(64. Patryk Gogół)
Jesús Alfaro
(65. Bartosz Talar)
Goku
Ángel Rodado
(76. Szymon Sobczak)
Resovia:
Branislav PindrochJerzy Tomal
(65. Radosław Bąk)
Kornel Osyra
Hlib Buchał
(56. Dylan Lempereur)
Radosław Adamski
Kelechukwu Ibe-Torti
Radosław Kanach
Marcin Urynowicz
(65. Wołodymyr Zastawnyj)
Adrian Łyszczarz
(75. Kamil Mazek)
Rafał Mikulec
Bartłomiej Ciepiela
(64. Bartłomiej Eizenchart)
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
Sędzia: Marcin Kochanek (Opole).
Widzów: 13 748.
Pogoda: 18°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Wisła gra z Resovią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły w meczu z Resovią
- « Z Lechią w piątek
- « Złapać wreszcie passę zwycięstw! Wisła podejmuje Resovię
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Resovią »
- Z Podbeskidziem bez Goku »
- Statystyki meczu: Wisła - Resovia »
- Mirosław Hajdo: - Zasłużone zwycięstwo Wisły »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Wiślacki pokaz nieskuteczności. Kotwica - Wisła 1-1
- « Kazimierz Moskal: - Olbrzymi niedosyt
- « Wisła gra z Kotwicą! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Podsumowanie 8. kolejki Betclic I Ligi
- « Wisła zamknęła letnie okienko transferowe
- « Cezary Polak nie trafi do Wisły